Banaszkowi znów puściły nerwy. Zaatakował dziennikarza WP SportoweFakty, Marka Bobakowskiego. Kulturalnie nie było
Atmosfera wokół Polskiego Związku Kolarskiego po wykryciu seksafery jest fatalna. Nie poprawia jej prezes Dariusz Banaszek, który na Twitterze krytykuje dziennikarza WP SportoweFakty.
Ministerstwo Sportu i Turystyki chciało, by prezes PZKol Dariusz Banaszek podał się do dymisji. Ten nie zdecydował się na taki krok i z pełnionej funkcji ma ustąpić 22 grudnia podczas walnego zgromadzenia członków związku. Banaszek zamiast dbać o polepszenie atmosfery w polskim kolarstwie, to kompromituje się na Twitterze.
Banaszek nie poszedł do prokuratury, gdyż twierdził, że nic nie wiedział o seksaferze. "Jak można Jak można tak kłamać? Przypomnę jeszcze raz nagranie z 10 października. Wtedy prezes mówił: "gwałcił", "ruchał", "przetaczał krew" - napisał na Twitterze dziennikarz WP SportoweFakty, Marek Bobakowski.
Na wpis zareagował prezes PZKol. Ton jego wypowiedzi pozostawia jednak wiele do życzenia. - Ciebie Bobakowski nawet dziennikarzyną trudno nazwać, idiotyzm, zakompleksienie, zakłamanie i paranoiczne bzdury które głosisz to cechy które Cię charakteryzują. Na zarządzie mówiłem o plotkach i rzeczach niesprawdzonych na które czekaliśmy i czekamy do dziś. Karma wraca - napisał Banaszek.
Oto poziom prezesa jednego z największych związków sportowych w Polsce. Związku z budżetem na poziomie ponad 20 mln zł. @WitoldBanka @IreneuszRas @MSiT_GOV_PL https://t.co/mQvyEA6tKt
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) 13 grudnia 2017
22 grudnia ma dojść do walnego zgromadzenia PZKol. Wtedy odbędą się wybory nowego prezesa, którego czeka trudne zadanie. Będzie on musiał odbudować zaufanie wśród kibiców, polityków, sportowców i sponsorów.