Ministerstwo potwierdza nasze informacje. Były problemy z wypłatą stypendiów dla kolarzy

Skandaliczna sytuacja reprezentantów Polski w kolarstwie torowym, którą opisaliśmy w naszym serwisie, jest faktem. Na całe szczęście przynajmniej kwestie finansowe się wyjaśniły.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Rio 2016 - kolarstwo torowe - Damian Zieliński WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Rio 2016 - kolarstwo torowe - Damian Zieliński.

- Dzięki naszej interwencji środki na stypendia zostały odblokowane - powiedziała nam rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki, Anna Ulman.

To reakcja na materiał "Mistrzowie pozbawieni złudzeń" (całość można przeczytać pod tym linkiem >>), w którym opisaliśmy trudną sytuację kolarzy kadry narodowej. Zawodnicy utrzymują się głównie z pieniędzy ministerialnych (stypendia za wyniki osiągane w MŚ czy ME). Przypomnijmy, 15 grudnia zawodnicy nie otrzymali wynagrodzenia, bowiem środki zablokował komornik, który próbuje odzyskać dług PZKol-u wobec spółki Mostostal Puławy. Środki ministerialne (publiczne) nie mogą być jednak w jakikolwiek sposób blokowane. Kolarze najpierw próbowali wyjaśnić sytuację w związku. Pracuje tam obecnie tylko prezes Dariusz Banaszek, bo przypomnijmy, że pozostałych ośmiu członków zarządu podało się do dymisji wobec seksafery, którą jako pierwszy ujawnił w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Kosmala (Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" - czytaj cały artykuł >>).

Zawodnicy nie uzyskali odpowiedniej pomocy ze strony PZKol (a zgodnie z procedurami to związek powinien wystosować do komornika oficjalne pismo i poinformować go, że tych pieniędzy nie może blokować). Sprawę udało się załatwić dzięki ministerstwu. Z naszych informacji wynika, że to właśnie MSiT skontaktował się z komornikiem i wyjaśnił błyskawicznie sytuację.

Zadzwoniliśmy do kilku kolarzy torowych. Większość potwierdziła, że stypendia wpłynęły na konta. Pozostali powinni otrzymać je w ciągu najbliższych godzin.

Dowiedzieliśmy się również, że w środę w Pruszkowie doszło do spotkania na linii prezes Banaszek - torowcy. Szef PZKol nawet nie ukrywał, że powodem jest nasz materiał. Jak się dowiedzieliśmy, rozmowa przebiegała w spokojnej i konstruktywnej atmosferze. Sporo rzeczy udało się ustalić i wyjaśnić. Oby to był pierwszy znak, że w przyszłości będzie tylko lepiej, a praca w reprezentacjach wróci do normalności. Trzymamy za to kciuki.

ZOBACZ WIDEO: Kandydat na fotel prezesa PZKol mówi o wsparciu i pomocy dla zawodniczek, które ucierpiały w seksaferze"
Czy 22 grudnia powinno dojść do zmian we władzach PZKol?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×