Szykuje się kolejna rewolucja w PZKol. W grudniu może zostać wybrany nowy prezes

Z naszych informacji wynika, że zaledwie rok może trwać kadencja Janusza Pożaka na stanowisku prezesa PZKol. Kolarska federacja nadal nie potrafi rozwiązać swoich problemów.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Na zdjęciu kolarze w czasie wyścigu Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta / Na zdjęciu kolarze w czasie wyścigu.
Pod koniec stycznia tego roku po dwóch latach odwołano Dariusza Banaszka z funkcji prezesa Polskiego Związku Kolarstwa. To jednak nie pomogło w rozwiązaniu licznych problemów federacji. Niedawna kontrola NIK wykazała, że dług związku w 2017 roku wynosił 3,2 mln zł. Do tego dochodzi wciąż niespłacony dług wobec firmy Mostostal Puławy S.A. w wysokości ponad 9 mln zł.

PZKol jest na skraju upadłości i nie pomogła zmiana prezesa. Obecnie federacją zarządza Janusz Pożak i z informacji pozyskanych przez naszego dziennikarza Marka Bobakowskiego wynika, że w grudniu może zostać odwołany.



Kilka dni przed zjazdem PZKol będzie gościć delegatów z UCI (światowa federacja kolarska). Sprawdzą stan przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw świata w kolarstwie torowym, które odbędą się w Pruszkowie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga przerywa milczenie. "Długo gryzłem się w język. Tym ludziom powinno być wstyd i głupio" [cały odcinek]
Czy PZKol potrzebuje nowego prezesa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×