Ryszard Szurkowski walczy o powrót do zdrowia. Trwa zbiórka na jego rehabilitację

Ryszard Szurkowski wciąż walczy o powrót do zdrowia po wypadku, jakiego doznał 10 czerwca ubiegłego roku podczas wyścigu kolarskiego w Niemczech. Trwa zbiórka na jego rehabilitację.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Ryszard Szurkowski cały czas chętnie wsiadał na rower Newspix / Tomasz Jastrzębowski/Foto Olimpik / Ryszard Szurkowski cały czas chętnie wsiadał na rower.
Szurkowski po wypadku utracił władzę w czterech kończynach i miał zmiażdżony kręgosłup, a także uszkodzoną czaszkę, połamaną szczękę, zdeformowany nos i zmiażdżoną wargę. Przeszedł także trzy operacje, po czym rozpoczął rehabilitację. Postępy są widoczne, jednak przed kolarzem jeszcze długa walka o powrót do zdrowia.

73-latek znalazł się w trudnej sytuacji i potrzebuje środków finansowych na dalsze leczenie swoje oraz chorej na raka żony. Z tego powodu Szurkowscy zdecydowali się na sprzedaż swojego samochodu (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Ponadto Lions Club Poznań 1990 zorganizował zbiórkę pieniędzy na leczenie Szurkowskiego. Do akcji włączyło się blisko półtora tysiąca osób, a na koncie znalazło się 86 tys. złotych. - Wszystko pamiętam, bo, o dziwo, nie straciłem ani na moment przytomności - można przeczytać na stronie zbiórki.

ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019. Rafał Majka: Na tyle jest dobrze, że nie musimy kontrolować wyścigu

Czytaj także: Tour de Pologne: wymowny gest zwycięzcy. To zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów

- Większość kolarzy jechała prawą stroną, ale dwóch przede mną chciało prawdopodobnie ominąć wysepkę z lewej. Jeden z nich "liznął" koło, sczepili się kierownicami i w ułamku sekundy leżeli obydwaj. Kraksa. Niby nic specjalnego. Ale nie miałem najmniejszych szans. Fiknąłem nad kierownicą uderzając twarzą w asfalt. Najpierw wpadło na mnie dwóch kolarzy, a potem kilkunastu, a może i kilkudziesięciu. Słyszałem szczęk rowerów, krzyk kolarzy i sygnał karetki - kontynuuje jeden z najwybitniejszych polskich kolarzy w historii.

- To traumatyczne doświadczenie. Najpierw w Kolonii pierwsza diagnoza: uszkodzony rdzeń kręgowy i czterokończynowe porażenie, potem po operacji twarzy nie byłam pewna, czy mąż to w ogóle przeżyje. Po trzech tygodniach przenosiny do kliniki rehabilitacyjnej w Herdecke. Po prawie dwumiesięcznym pobycie w Niemczech zdecydowaliśmy się na powrót do Polski - opowiada z kolei żona kolarza, Iwona Szurkowska.

Czytaj także: Marta Lach srebrną medalistką kolarskich mistrzostw Europy w wyścigu orliczek

W pomoc dla Ryszarda Szurkowskiego włączyli się m.in. Lech Piasecki, Cezary Zamana czy Czesław Lang. Zbiórka na rehabilitację Ryszarda Szurkowskiego wciąż trwa. W akcję może włączyć się każdy, a szczegóły znajdują się TUTAJ. - Jestem optymistką, Ryszard też, będzie dobrze, musi być dobrze. To jego najważniejszy i najtrudniejszy wyścig w życiu. Powoli schodzi z nas olbrzymie napięcie, bo jest nadzieja - zakończyła Iwona Szurkowska.

Wpłat dokonywać można także na rachunek bankowy nr: 09 1240 1747 1111 0000 1845 5759 z dopiskiem "Ryszard Szurkowski - rehabilitacja".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×