Tour de France: Czy Armstrong może wygrać po raz ósmy - sonda wśród byłych gwiazd

Dziennik "L'Équipe" zapytał znane postaci świata kolarstwa: byłych zwycięzców Tour de France i partnerów Lance'a Armstronga z US Postal i Discovery, o szanse Teksańczyka na ósmy triumf w Wielkiej Pętli. Większość, nawet ci przyznający mu taką szansę, podchodzą do tematu z dystansem.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Lance Armstrong nie wygra w tym roku Tour de France

Charly Mottet (czwarty w Tourze w 1987 i 1991 r.): - Nie zmienię zdania, bo Contador jest za mocny w górach. On zrobi różnicę, choć może jeszcze nie w Arcalis [a piątek], ale potem z pewnością. Jeśli natomiast Armstrong weźmie koszulkę w Andorze [ten sam etap w piątek], to nie będzie to miało znaczenia aż do Verbier [w przyszłą niedzielę].

Richard Virenque (siedmiokrotnie najlepszy wspinacz Touru): - Dla mnie on nie wygra, ale jak zawsze mówiłem może być w piątce albo nawet na podium. Ma mocny zespół, a Contador, Leipheimer i Klöden mogliby samodzielnie liderować innej ekipie. Zwycięstwo Armstronga jest możliwe, ale w przyszłym roku.

Bjarne Riis (zwycięzca Touru w 1996 r.): - Nie myślę, aby on był zdolny do tego zwycięstwa, ale z pewnością będzie wysoko w klasyfikacji generalnej. Do końca jeszcze długa trasa. On jest z pewnością mocny, ale żeby wygrać Tour trzeba być najlepszym w górach, a nie sądzę, żeby on był. Mimo, że jest nieco lepszy niż przypuszczałem, jego dobry początek w Tourze wcale mnie nie zaskakuje.

Bernard Hinault (pięciokrotny triumfator Touru): - Nie sądzę, aby Armstrong wygrał Tour. Musimy pamiętać o tym, że do tej pory nie natrafiliśmy jeszcze na trudności. Dystans w poniedziałek nic nie udowodnił: Armstrong był z przodu, za nim Contador, ale to nic nie zmieniło. Na dzień dzisiejszy wiemy, że jest ciężko na płaskim terenie, ale nie wiemy ile kto jest wart w górach. Podczas Giro d'Italia miał problemy na wzniesieniach. Jeżeli spojrzymy na czas, jaki stracił w Monako, to jasne, że podobnie będzie w Arcalis.

Lance Armstrong może wygrać w tym roku Tour de France

Frankie Andreu (kolega z zespołu w latach 1999-2000): - To Alberto Contador pozostaje faworytem, to on z pewnością zaatakuje, ale musi być powiedziane, że Lance jest gotowy. Nieprawdopodobne. Ten dystans nadrobiony to nie była sztuczka, wręcz przeciwnie.

Rolf Aldag (manager Columbii mający za sobą dziesięć startów w Tourze): - To, co on pokazał od początku tego Touru daje świadectwo, że nie stracił ducha wojownika, anormalnej mentalności pozostawania skupionym, umiejętności taktycznych... Ale wciąż nie wiemy czy jest wciąż tak mocny fizycznie jak wcześniej. Wszystko co możemy powiedzieć to tyle, że przyjechał na Tour, by go wygrać. Wiemy jednak, że nikt nie przyjechał w lipcu do Francji na wakacje.

Kim Kirchen (zwycięzca Tour de Pologne w 2005 r., ósmy w Tourze w 2008 r.): - Armstrong ma swoją szansę jak wielu. Ma doświadczenie, jest uważny, przygotowany fizycznie... Zobaczymy jednak co zrobi w górach.

Jonathan Vaughters (team manager Garmin, kolega z zespołu w 1999 r.): - Jest to dla mnie możliwe. Już teraz mógł założyć żółtą koszulkę. Jak widzieliśmy w Giro, był coraz lepszy z każdym dniem. Matematyczne szanse na zwycięstwo w Tourze ma, co wcześniej było dla mnie nie do wyobrażenia. Nie jest najmocniejszym kolarzem w peletonie, wygrał siedem razy Tour de France, ale przecież nie zawsze wygrywa najsilniejszy. Czasami najbardziej inteligentny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×