Mocne słowa Michała Kwiatkowskiego. "Doskonałe odwrócenie uwagi od bezradności"
W przeszłości Międzynarodowa Unia Kolarska mierzyła zawodnikom długość... skarpetek. Teraz? Postanowiła decydować, gdzie zawodnicy mają trzymać ręce i jak siedzieć podczas jazdy na rowerze. - Kabaret - słychać z peletonu.
Siedzenie na ramie (co kolarze robią zwłaszcza podczas zjazdów, aby zminimalizować opór powietrza) może kosztować zawodnika tysiąc franków szwajcarskich, czyli ponad 4 tysiące złotych. Ale to nie wszystko. Sędziowie mogą nałożyć karę czasową (dodatkowe: 30 sekund, minutę lub dwie minuty do czasu zawodnika), a nawet zdyskwalifikować takiego kolarza. Czyli odebrać mu np. zwycięstwo na danym etapie czy w konkretnym wyścigu. A to już nie są przelewki.
"To nonsens"
Ta pozycja - nazywana "super tuck" (widzisz ją na zdjęciu pod tytułem niniejszego artykułu) - prowadzi, zdaniem szefów UCI, do wielu niebezpiecznych upadków i kraks. Tak tłumaczą decyzję, która wchodzi w życie od 1 kwietnia 2021.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jak będą wyglądać baseny po ponownym otwarciu? Zapytaliśmy ekspertaMichał Kwiatkowski nie wytrzymał i skomentował tak kontrowersyjne zmiany.
Perfect distraction from helplessness. Length of socks and supertuck ban.
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) February 5, 2021
"Doskonałe odwrócenie uwagi od bezradności" - napisał na TT. Dodając film z trasy wyścigu Étoile de Bessèges, gdzie plama paliwa na drodze o mały włos, a nie spowodowałaby tragedii.
"Kwiato" nie jest odosobniony w swoim komentarzu. - To nonsens, to głupota - hiszpańska "Marca" cytuje Egana Bernala, zwycięzcę Tour de France z 2019 roku. - Jest wiele innych rzeczy, które dla nas kolarzy są niebezpieczne.
Stopy na pedałach, dłonie na kierownicy, a tyłek na siodełku
Sędziowie będą również karać za trzymanie przedramion na kierownicy. To częsta pozycja u zawodników, którzy uciekają lub prowadzą peleton.
- To jest takie głupie - skomentował kolega Kwiatkowskiego z grupy Ineos, Tom Pidcock.
Trzeba przypomnieć, że UCI w 2018 roku określiła w przepisach... maksymalną długość skarpet, jakich mogą używać kolarze. To pokazuje, iż część decyzji kolarskiej centrali nadaje się bardziej do kabaretu niż codziennego życia.
A co z finiszem w Katowicach?
Kolarze nie będą mogli wyrzucać śmieci, również i bidonów, poza specjalnie do tego wyznaczonymi strefami. W przypadku złamania tej zasady również czekają ich kary głównie finansowe.
- A co z naszym bezpieczeństwem podczas szalonych finiszów zlokalizowanych na zjazdach, jak podczas Tour de Pologne? - zapytał Simon Geschke z grupy Cofidis.
UCI zajęło się - pośrednio - i tą sprawą. Przypomnijmy, że w 2020 roku podczas finiszu etapu TdP w Katowicach doszło do dramatycznego wypadku. W jego efekcie Fabio Jakobsen walczył o życie (więcej informacji TUTAJ >>), a potem przeszedł wielomiesięczną rehabilitację.
Międzynarodowa Unia Kolarska wprowadziła - od lutego 2021 - kontrolę jakości barierek, które na ostatnich metrach przed metą mają gwarantować kolarzom bezpieczeństwo. Kontrolowane będzie zarówno odpowiednie "dociążenie" barierek, jak i dokładność ich połączenia. Natomiast od 2022 roku ma wejść nowy standard jakości tych barier, obecnie różne wyścigi stosują różne rozwiązania.
Organizatorzy TdP niedawno ogłosili, że finiszu w Katowicach, przy "Spodku" już nie będzie. Ma zostać wybrane o wiele bezpieczniejsze miejsce.