Niewiarygodny mecz w NBA. Padł drugi najwyższy wynik w historii!

Ten mecz fani koszykówki z całego świata zapamiętają na bardzo długo. Jego wynik przejdzie do historii. Od 76 lat dopiero po raz drugi oba zespoły zdobyły po 170 punktów!

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Kawhi Leonard (z piłką) i Kevin Huerter Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Kawhi Leonard (z piłką) i Kevin Huerter
Los Angeles Clippers i Sacramento Kings stoczyli w piątek niesamowity bój. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż dwie dogrywki. Zdobyto w sumie aż 351 punktów.

To drugi najwyższy wynik w historii NBA. Wystarczy nadmienić, że dopiero po raz drugi w dziejach ligi, czyli w trakcie 76 lat, dwie drużyny w tym samym meczu przekroczyły barierę 170 zdobytych punktów.

Rekord należy do Detroit Pistons, którzy w 1983 roku pokonali Denver Nuggets po trzech dogrywkach 186:184.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Jeśli chodzi o piątkowy mecz w Los Angeles, Kings wygrali go ostatecznie w niesamowitych okolicznościach 176:175, notując 34. zwycięstwo w tym sezonie. Goście od stanu 169:175, zamknęli spotkanie zrywem 7-0.

Kluczowe rzeczy robił Malik Monk, który w 41 minut rzucił rekordowe w karierze 45 punktów. Trafił 15 na 24 oddane rzuty z pola, w tym 6 na 12 za trzy. Gwiazdor "Królów", De'Aaron Fox miał 42 "oczka", pięć zbiórek, 12 asyst i pięć przechwytów.

- Z perspektywy fana widzę, jak ten mecz mógł być przyjemny do oglądania  - powiedział Mike Brown, trener Kings. - Były niesamowite rzuty i świetna obrona. Byliśmy świadkami pokazu wielkiego talentu w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Ukłony dla zawodników - dodawał w rozmowie z mediami.

Clippers finalnie na nic zdały się 44 punkty, które wywalczył Kawhi Leonard. Paul George zaaplikował rywalom 34 "oczka" i zebrał 10 piłek, ale przez ograniczenia w czasie gry, które z powodu problemów zdrowotnych nałożył na niego klub, najważniejsze momenty drugiej dogrywki przesiedział na ławce rezerwowych.

- Uważam, że to był wspaniały mecz. Wszystko zmieniało się wiele razy - zaznaczał trener drużyny z Los Angeles, Tyronn Lue, podkreślając dramaturgię spotkania.

Russell Westbrook zadebiutował w piątek w barwach Clippers i od razu pojawił się w wyjściowej piątce nowej drużyny, spędzając na parkiecie 39 minut. Doświadczony rozgrywający zdobył w tym czasie 17 punktów, pięć zbiórek i 14 asyst, choć popełnił również siedem strat. Musiał przedwcześnie zakończyć mecz, bo w drugiej dogrywce popełnił szósty faul.

Wynik:

Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 175:176 po dwóch dogrywkach (40:40, 40:36, 37:34, 36:43, 11:11, 11:12)
(Leonard 44, George 34, Powell 24 - Monk 45, Fox 42, Sabonis 20)

Czytaj także:
Chicago Bulls walczą o play-offy, jest wzmocnienie
Trener stanowczo o Meczu Gwiazd NBA. Ostre słowa

Czy Westbrook sprawdzi się w Clippers?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×