Wadim Czeczuro: Dopóki są szanse musimy walczyć

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Odra Brzeg jechała na mecz z UTEX-em ROW Rybnik jak na wojnę, którą trzeba wygrać. Tymczasem podopieczne Wadima Czeczuro nie były w stanie w żaden sposób postawić się znakomicie dysponowanym rywalkom. W Rybniku Odra przegrała różnicą aż 23 punktów i niesamowicie skomplikowała swoją sytuację w walce o utrzymanie ligowego bytu.

Brzeżanki jedynie w pierwszych minutach potrafiły zdominować wydarzenia na parkiecie. Odra prowadziła 6:2 i na tym dobre momenty w meczu się zakończyły dla zawodniczek z Dolnego Śląska. Suma sumarum mecz w Rybniku team z Brzegu przegrał aż 73:50 i po tej porażce traci już dwa oczka w tabeli do bezpiecznej pozycji, która gwarantuje utrzymanie w elicie.

- Wszyscy doskonale wiemy, jaką wagę miało dla nas to spotkanie - powiedział po meczu Wadim Czeczuro, szkoleniowiec brzeskiej Odry. - Teraz tracimy już spory dystans do drużyny rybnickiej, bo to dwa punkty, a do końca mamy jeszcze tylko siedem meczów. Gospodyniom środowego meczu gratuluję wygranej, tak bardzo im potrzebnej.

Wadim Czeczuro nie miał wesołej miny podczas meczu w Rybniku

Po sobotnim dobrym meczu i walce przeciwko Artego Bydgoszcz, do Rybnika brzeżanki jechały z ogromnymi nadziejami. Parkiet w Rybniku wszystko szybko jednak zweryfikował. Brzeżankom nie udało się zatrzymać Rebecci Harris oraz Laurie Koehn, a to kosztowało je srogą porażkę. Ukraiński trener Odry nie miał wątpliwości, że z taką grą nie szło wygrać w Rybniku.

- Ciężko wygrać mecz, kiedy nie potrafi się trafić spod samego kosza - komentuje Czeczuro. - Nasze rywalki zagrały z sercem, ale i z zimną głową. Nie jestem również w stanie zrozumieć, dlaczego w pewnym momencie nasza gra kompletnie się zacięła. Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, a potem nie umieliśmy zupełnie dotrzymać kroku rybniczankom.

Sytuacja brzeskiego zespołu jest bardzo zła, ale jeszcze nie beznadziejna. W Odrze wszyscy wierzą w pozytywne zakończenie fazy play out, ale szanse powoli zaczynają być tylko iluzoryczne. - Nie zamierzamy się poddać i złożyć broni. Będziemy walczyć do samego końca, ale nie ukrywam, że będzie nam niezwykle ciężko dogonić rywala z Rybnika - ocenia Czeczuro. - Musimy to wszystko przeanalizować. Dopóki jest cień szansy na utrzymanie musimy i będziemy walczyć.

Kolejne spotkanie ekipa dowodzona przez ukraińskiego szkoleniowca rozegra w środę, kiedy to we własnej hali podejmie ŁKS Siemens AGD Łódź. Ten mecz brzeżanki po prostu muszą wygrać, bowiem każda kolejna porażka może sprawić, że szanse na utrzymanie się w elicie spadną do zera.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)