Ostatnia prosta - zapowiedź meczu Wisła Can-Pack Kraków - KSSE AZS PWSZ Gorzów

Po triumfie w Pucharze Polski oraz zwycięstwie nad ROW-em Rybnik, Biała Gwiazda przygotowuje się do jednego z ostatnich spotkań jakie przyjdzie jej rozegrać w sezonie zasadniczym. Tym razem przeciwnikiem mistrzyń Polski będzie gorzowski AZS, który akurat może przysporzyć im trochę problemów.

Adam Popek
Adam Popek

Nie da się ukryć, że obecny etap rozgrywek ekstraklasy wkracza w decydującą fazę. Większość drużyn jest już raczej pewna swoich miejsc, w związku z czym w generalnej hierarchii można spodziewać się jedynie zmian kosmetycznych. Dla krakowianek nadchodząca konfrontacja jest o tyle ważna, że ewentualne zwycięstwo w zasadzie zapewni im pierwszą pozycję przed nadchodzącymi play offami. - Trzeba skupić się na tych kilku meczach, które nam pozostały. Naszym celem jest utrzymanie aktualnego miejsca i jesteśmy na dobrej drodze do realizacji tego założenia. Aby jednak wszystko przebiegło po naszej myśli, musimy po prostu zwyciężyć - uważa szkoleniowiec Wisły, Jose Ignacio Hernandez.

Wtóruje mu ambitna jak zawsze Milka Bjelica. - Chcemy odnieść możliwie jak najwięcej wygranych. Mam świadomość, iż za darmo nam one nie przyjdą, wobec czego rozluźnienie psychiczne nie wchodzi w grę. Zresztą przeciwnicy, a szczególnie CCC Polkowice nie poddadzą się bez walki. Co prawda z ekipą z Dolnego Śląska, podobnie jak z gorzowiankami zmierzymy się na własnym parkiecie, ale mimo to powinnyśmy zachować czujność.

Warto dodać, że pojedynki o których mówi pochodząca z Bałkanów podkoszowa będą też doskonałą okazją dla całego zespołu do szlifowania formy przed turniejem FinalEight Euroligi. W Stambule bowiem, gdzie zostanie on rozegrany wiślaczkom przyjdzie stanąć naprzeciw najsilniejszych ekip Starego Kontynentu, w związku z czym jeśli myślą o korzystnych rezultatach to już teraz muszą rozpocząć przygotowania pod tym kątem.

Zresztą wspominany na początku hiszpański szkoleniowiec doskonale zdaje sobie z tego sprawę i w czasie treningów co chwilę uczula swoje podopieczne by wyeliminowały jak najwięcej błędów ze swoich poczynań.

W starciu z "Akademiczkami" na pewno wiele do powiedzenia będzie miała Taj McWilliams Franklin. Amerykanka po kilku tygodniach pobytu w Krakowie poznała się z resztą zespołu i bez kłopotu funkcjonuje razem z nim na parkiecie. - Przyznam, że miałam trochę obawy dotyczące tego, czy i na ile szybko uda mi się poznać styl gry całego teamu, jego charakter, a także poszczególne zagrywki. Poza tym nie chciałam moim przyjściem zaburzyć chemii kolektywu. Na szczęście wydaję mi się, że z tymi aspektami nie ma i nie będzie żadnych kłopotów, więc w przyszłość możemy patrzeć optymistycznie - dodaje doświadczona środkowa.

Oprócz 41-letniej koszykarki dobrą dyspozycją może pochwalić się też Ewelina Kobryn. Polka w minionych tygodniach była bezapelacyjnie najjaśniejszą postacią Wisły i rywalki mogą mieć ogromny kłopot z jej powstrzymaniem. Na poparcie tego wystarczy przytoczyć, że popularna "Ewcia" została uznana MVP turnieju finałowego Viasms.pl CUP, a w środowym meczu w Rybniku zdobyła aż 20 punktów. Jak zatem na jej tle zaprezentują się podopieczne Dariusza Maciejewskiego?

O tym, że mają one spory potencjał nikogo nie trzeba przekonywać. W ostatnich miesiącach kilkakrotnie pozytywnie zaskakiwały osiąganymi wynikami, więc w hali przy ulicy Reymonta przynajmniej spróbują powalczyć o korzystny rezultat.

Były selekcjoner reprezentacji Polski spore nadzieje pokłada w Agnieszce Skobel. Młoda skrzydłowa w dużym stopniu stanowi o obliczu gry drużyny, a ponadto wyróżnia się także na tle ligowego towarzystwa, więc koleżanki z pewnością wiele piłek będą kierować do niej.

Dodatkowo defensorki spod Wawelu powinny mieć na uwadze dwie zawodniczki zza Oceanu. Lyndra Weaver i Allison Smalley, bo o nich mowa za sprawą swojej motoryki oraz wszechstronności potrafią być bardzo groźne w ofensywie, wobec czego jeśli mistrzynie Polski nie chcą zaliczyć przykrej wpadki, to nie mogą im pozostawić zbyt wiele swobody.

Kto będzie miał powody do radości po końcowej syrenie? O tym przekonamy się w sobotę. Początek meczu o godzinie 16.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×