W Toruniu czas dla sponsorów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Toruńscy koszykarze zajęli dziewiąte miejsce w rozgrywkach I ligi i tym samym utrzymali się na zapleczu TBL. Teraz sporo pracy czeka prezesa Piotra Barańskiego.

Torunianie mogli awansować do fazy play-off, ale AZS WSGK Kutno pokonało Neto Sokoła Łańcut i podopieczni Jarosława Zyskowskiego dość szybko zakończyli I-ligowy sezon. - Trochę dziwnie się to złożyło - przyznał na antenie TVP Bydgoszcz prezes klubu Piotr Barański. - Rozmawiałem po meczu zaraz z zawodnikami i oni przyznali, że dla nich zakończyło się to za szybko. Właśnie wówczas, kiedy zaczęli dochodzić do formy z początku sezonu, trzeba udać się na wakacje.

Trener Jarosław Zyskowski, którego umiejętności były mocno negatywnie ocenianie przez różnych "znawców" koszykówki poukładał grę PC Siden. Widać to było chociażby w ostatnich spotkaniach, kiedy torunianie zaczęli przypominać zespół z początku sezonu. Wówczas beniaminek był jedną z rewelacji rozgrywek I ligi. Niestety, pasmo poważnych kontuzji czołowych graczy mocno osłabiło toruńską drużynę, wskutek czego z funkcji szkoleniowca odwołano Grzegorza Sowińskiego.

- Przed startem rozgrywek można było założyć wiele rzeczy - dodał środkowy i kapitan drużyny Tomasz Lipiński. - Zwłaszcza po pierwszych spotkaniach, kiedy wszyscy wiele po nas sobie obiecywali. Niestety, skończyło się jak skończyło.

Już teraz zapowiadane są poważne zmiany w toruńskim zespole. Na początek prezes Piotr Barański musi poukładać sprawy finansowe i dlatego w najbliższych dniach będzie rozmawiał o dalszym sponsoringu z Krajową Spółką Cukrową, czyli jednym z głównych darczyńców oraz mniejszymi firmami. Dopiero po udanych negocjacjach zostaną podjęte decyzje odnośnie podpisania nowych kontraktów.

Źródło artykułu: