Wisła wykorzystała nasz każdy błąd - wypowiedzi po meczu CCC Polkowice - Wisła Can - Pack Kraków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sporych emocji dostarczyły koszykarki CCC Polkowice i Wisły Can - Pac Kraków w trzecim finałowym meczu rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy. Ostatecznie zwycięsko z tej konfrontacji wszyły Wiślaczki, którym zwycięstwo na cześć sekund przed końcem zapewniła celną trójką [tag=23631]Anke De Mondt[/tag].

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły): Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy z wygrania tego meczu. Moja drużyna była skoncentrowana dzisiaj przez cały mecz, nawet w tych trudnych momentach, gdzie CCC odjechało nam na szesnaście punktów. Graliśmy dziś wymienną i mocną defensywę. Natomiast z tego miejsca chciałbym również pochwalić polkowiczanki za świetną postawę w obronie, którą zaprezentowały w pierwszej połowie. Jest trzy do zera, potrzebujemy jeszcze jednego zwycięstwa. Jutro gramy kolejny mecz i z pewnością nie będzie łatwo. Na koniec chciałbym pogratulować CCC Polkowice doskonałego meczu.

Arkadiusz Rusin (trener CCC): Gratuluję trenerom i koszykarkom Wisły dzisiejszej wygranej. Zagraliśmy dzisiaj dobre zawody i włożyliśmy w nie mnóstwo serca. Jednak przegraliśmy to spotkanie jednym punktem z kilku niezrozumiałych dla mnie rzeczy. Nie może tak być, że w końcówce meczu podczas czasu dla nas zakładamy, że nie możemy dopuścić Wisły do rzutu za trzy. Tymczasem jedna z moich zawodniczek odpuszcza Anke DeMondt na obwodzie i idzie na pomoc koleżance pod kosz do McWilliams. Dla mnie takie coś jest to nie do pojęcia. Wisła przy tym ciężkim meczu wykorzystała nasz każdy błąd i zdobywała w końcówce proste punkty. My natomiast mamy trzy proste sytuacje spod kosza, których nie trafiamy i dlatego na koniec przegrywamy jednym oczkiem.

Petra Ujhelyi (Wisła): Dzisiaj było absolutnie trudniej niż w meczach w Krakowie. Miejscowa drużyna miała dzisiaj do siebie duże zaufanie, grała dobrze i prowadziła z nami już szesnastoma punktami. Jednak wiedzieliśmy, że mecz trwa czterdzieści minut i musimy solidnie pracować przez cały ten okres. Wiedziałam, że musimy trzymać się razem i jestem bardzo dumna z postawy mojej drużyny.

Agnieszka Majewska (CCC): Jutro mamy kolejny mecz i na pewno się nie poddamy. Zapewniam, że będziemy walczyły do końca o zwycięstwo. Dzisiaj zagrałyśmy lepsze zawody, niż dwa poprzednie w Krakowie. W końcówce zabrakło nam trochę szczęścia, ale na to szczęście nie zawsze można liczyć. W trakcie meczu mogłyśmy wyciągnąć z siebie jeszcze więcej, niestety nam się to dzisiaj nie udało. Jutro jest kolejny dzień naszej rywalizacji, na pewno będzie ciężko, ale wyjdziemy po to aby walczyć o wygraną.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)