O pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością - zapowiedź meczu Rosa Radom - Jezioro Tarnobrzeg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotnie spotkanie piątej kolejki Tauron Basket Ligi, pomiędzy Rosą Radom a Jeziorem Tarnobrzeg, zapowiada się bardzo ciekawie. Gospodarze będą chcieli zrewanżować się za przedsezonową porażkę.

Na radomskich sympatyków basketu czeka nie lada gratka. Ich pupile po raz drugi w debiutanckim sezonie na parkietach Tauron Basket Ligi zagrają we własnej hali. Oba zespoły mają coś do udowodnienia - Rosa chce zrewanżować się za wszystkie dotychczasowe spotkania z Jeziorowcami, z których nie wygrała ani jednego. Z kolei podopieczni Dariusza Szczubiała liczą na przełamanie po ostatnich dwóch porażkach.

Obaj trenerzy mają zawężone pole manewru - w zespole z Tarnobrzega nie wystąpi kontuzjowany Krzysztof Krajniewski. Z kolei Mariusz Karol wciąż nie może korzystać z usług Marcina Kosińskiego, a także, o czym informowaliśmy tutaj, przez kilka najbliższych tygodni pauzował będzie Artur Donigiewicz. Nieoficjalnie mówi się o tym, że umowę z radomską drużyną rozwiązał Marcel Wilczek, ale przedstawiciele klubu tej informacji póki co nie potwierdzili.

Brak Krajniewskiego może spowodować to, iż w pierwszej "piątce" Jeziora wybiegnie radomianin, Daniel Wall. Podkoszowy przed laty grał w Rosie, wówczas walczącej jeszcze na drugoligowym poziomie. "Waluś" będzie chciał przypomnieć się radomskiej publiczności, a motywacją powinna być obecność na trybunach bliskich mu osób.

Po wyjazdowym zwycięstwie we Włocławku morale w szeregach Rosy wzrosło. Zawodnicy zdają sobie jednak sprawę, że w sobotę czeka ich ciężkie zadanie. - Jest to drużyna nieobliczalna. Jeżeli da im się grać swoją koszykówkę, taką, jaką lubią, to naprawdę będzie ciężko ich pokonać - mówi o najbliższym rywalu Artur Donigiewicz.

W sobotę radomianie po raz drugi zagrają przed własną publicznością
W sobotę radomianie po raz drugi zagrają przed własną publicznością

Gra pod koszem powinna zostać zdominowana przez gospodarzy. Starcie z Anwilem pokazało, iż w świetnej formie jest Hubert Radke. Dobry debiut zanotował Amerykanin Kim Adams, którego radomscy kibice w sobotę będą mogli ujrzeć po raz pierwszy.

Spory problem radomianie mogą mieć z powstrzymaniem Matta Addisona, Xaviera Alexandra i Rahshona Turnera. Ci trzej Amerykanie ciężar zdobywania punktów biorą na siebie.

Czy Rosie uda się zwyciężyć pierwszy raz przed własną publicznością? A może Jezioro przełamie się po dwóch porażkach z rzędu? O tym przekonamy się w najbliższą sobotę. Początek meczu o godz. 18.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
erebe0
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masz jakiś problem z nadmiarem gotówki? Czy uraz psychiczny odnośnie pożyczki , ulżyj sobie i pożycz dla mnie , tobie ulży a mi się przyda  
MJisBACKinTHEbuilding
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napisałbym coś, ale ktoś komuś chyba znowu "pożyczył" forsę i moje komentarze są od razu kasowane.  
luksin
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w tym meczu moim zdaniem wygra jezioro:)  
erebe0
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibice Rosy oczekują zwyciestwa , natomiast Siarke stać na zwycięstwo w Radomiu , wiele będzie zależało od dyspozycji dnia