Tomasz Jankowski: Niełatwo pracuje się w Starogardzie Gdańskim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polpharma Starogard pokonała AZS Koszalin 85:81. Wynik jest o tyle zaskakujący, iż Kociewskie Diabły borykają się z problemami wewnątrz klubu, a atmosfera w okół niego nie była ostatnio zbyt dobra.

Mimo tego triumfu Tomasz Jankowski wspomniał po meczu o kłopotach swojej ekipy. Dużo mówi się nieoficjalnie m.in o tym, iż Farmaceuci mieliby dokończyć sezon w innej hali. Szkoleniowiec ma wielką nadzieję, że tak się nie stanie, a biało-niebiescy będą w stanie normalnie dograć rozgrywki do końca.

- Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że niełatwo się pracuje w Starogardzie Gdańskim - przyznał Jankowski. - Jeśli są zawodnicy, którzy w jakiś sposób politycznie stają za jedną czy drugą stroną i upubliczniają na portalach społecznościowych dziwne rzeczy, to nie wpływa dobrze na atmosferę w drużynie. Niełatwo też się pracuje, gdy się słyszy, że prawdopodobnie będzie trzeba przenieść się do Świecia, żeby dograć ten sezon do końca. Wydaje mi się, że warto zainwestować wszystkie siły, aby miasto pomogło drużynie, pomogło klubowi dotrwać do końca - dodał z wielką nadzieją.

- Niełatwo pracuje się w Starogardzie Gdańskim - przyznał Tomasz Jankowski
- Niełatwo pracuje się w Starogardzie Gdańskim - przyznał Tomasz Jankowski

Sobotni pojedynek był naprawdę ciekawym widowiskiem, a zarazem jednym z najlepszych występów koszykarzy z Kociewia w tym sezonie. Gospodarze grali skutecznie, zespołowo i to właśnie taką grę swoich ulubieńców chcieliby oglądać kibice.

- Jeśli chodzi o mecz, to wielkie gratulacje dla moich chłopaków, bo to na pewno jest ich zwycięstwo i tak powiedziałem w przerwie i po zakończeniu spotkania - mówił zadowolony coach. - Oni w ten mecz włożyli dużo woli walki, a to jest najważniejsze dla mnie. Oczywiście w stu procentach to nie może zagwarantować sukcesu, ale jak się okazuje można było wygrać z silniejszym zespołem, czy zespołem, który ma większe aspiracje. Przede wszystkim zwróciłbym uwagę na 24 asysty moich zawodników, które się brały z wjazdów 1 na 1, ale to jest tylko jeden element naszej pracy, który wykonujemy codziennie - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: