Krzysztof Szewczyk: Cztery zawodniczki przeszły obok meczu
Polkowiczanki osiągnęły w sobotę zamierzony cel. Drużyna z Dolnego Śląska zrewanżowała się Pszczółkom z Lublina za porażkę z pierwszej rundy. Mecz zakończył się w miare pewną wygraną CCC 80:67.
Paweł Koźlik
To był mecz, który Pomarańczowe chciały bardzo wygrać, bo porażka, jaką poniosły w pierwszej rundzie TBLK, w Lublinie mocno na nich ciążyła. Większość meczu była prowadzona pod dyktando polkowiczanek, tylko w pierwszej kwarcie przyjezdne postraszyły zawodniczki Arkadiusza Rusina. - Podeszłyśmy do tego meczu bardzo skoncentrowane. Spowodowane to było długo przerwą i tym, że poległyśmy z Pszczółkami na wyjeździe i chciałyśmy się dziewczynom z Lublina zrewanżować. Myślę, że początek meczu był dla nas ciężki, ale kolejne dwie kwarty były już dla nas dużo lepsze i to zadecydowało o naszej wygranej - komentowała zaraz po zawodach, rozgrywająca CCC, Dominika Owczarzak.