Spójnia zlekceważyła przeciwnika? "Mnie osobiście nie zaskoczyli"
- W pierwszej połowie przewaga gości była już dwunastopunktowa. Podnieśliśmy się i potrafiliśmy grać dobrze w drugiej połowie - powiedział kapitan Spójni Stargard Szczeciński, Jerzy Koszuta.
- Mnie osobiście nie zaskoczyli. Powiedziałem nawet przed meczem pani prezes, że będą bardzo trudne zawody. Nie było tak, że mówiłem spokojnie, przyjdzie druga połowa i wszystko wróci na właściwe tory. Uczulałem chłopaków, że rywale bardzo ambitnie walczą. Może nie są wirtuozami, ale na pewno nie odpuszczą - dodał szkoleniowiec stargardzkiej ekipy.
Spójnia odniosła w sobotę trzecie zwycięstwo z rzędu. Z bilansem 10-6 zajmuje czwartą pozycję. W kolejnych meczach o punkty będzie jednak tylko trudniej, gdyż stargardzianie pojadą do Radomia, a następnie podejmą BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Jakie elementy mogą być, zatem dobrą lekcją na przyszłość? - Dziękuję chłopakom za zaangażowanie. Nie odpuściliśmy i graliśmy twardo w defensywie od pierwszej do ostatniej minuty. Owszem, w pierwszej połowie przeciwnik zagrał na bardzo dobrej skuteczności. Pokazał bardzo dobry basket. To fragment, na który musimy zwrócić uwagę przed kolejnymi meczami. Powinniśmy wychodzić bardziej skoncentrowani. Nie powiem, że źle graliśmy w pierwszej połowie. Po prostu dobrze zagrał rywal, a my nie potrafiliśmy zdobywać punktów z otwartych pozycji. Utrzymaliśmy to tempo gry, agresywność w drugiej połowie i trzecia kwarta zadecydowała - analizował Aleksander Krutikow.Trzech doświadczonych koszykarzy zebrało pochwały po sobotnim meczu. Oprócz Koszuty byli to zawodnicy, którzy zdobyli najwięcej punktów: Marcin Stokłosa i Piotr Pluta. - Cieszę się z tego, że wejście Jurka, Marcina Stokłosy i Piotrka Pluty spowodowało, że złapaliśmy właściwy rytm gry. Uczulałem chłopaków, że Politechnika grała ostatnio dość dobre zawody. Ostatnie zwycięstwo mocno ich podbudowało. Gratuluję rywalom bardzo dobrej pierwszej połowy i tego, że postawili nam twarde warunki. Dla mojej drużyny podziękowania za pozytywny wynik - ocenił trener zachodniopomorskiej drużyny.