Łukasz Bonarek: Nie wyobrażaliśmy sobie innego wyniku

Zgodnie z planem rezerwy Rosy pokonały w ostatniej kolejce Politechnikę Poznań i są coraz bliżej zapewnienia sobie ósmego miejsca w tabeli. - Nikt nie brał pod uwagę przegranej - przyznał skrzydłowy.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
ACK UTH Rosa była faworytem spotkania z Politechniką Poznań i zapewne nikt w radomskim obozie nie spodziewał się innego wyniku niż zwycięstwo gospodarzy. - Tak, to prawda, nikt nie brał pod uwagę przegranej w tym spotkaniu - przyznał po zakończeniu meczu Łukasz Bonarek.
Niemniej jednak, pierwsza kwarta była wyrównana i zakończyła się nieznacznym prowadzeniem podopiecznych Karola Gutkowskiego (17:15). - Trochę musieliśmy się namęczyć, żeby wypracować dużą przewagę - podkreślił skrzydłowy. Dopiero w drugiej kwarcie beniaminek "odjechał" Akademikom na kilka punktów, by po zakończeniu trzeciej części wygrywać dziewiętnastoma "oczkami".

- Trener nas uczulał, że jeżeli nie narzucimy swojego stylu gry, to ekipa z Poznania może się otworzyć i później będzie ją ciężko zatrzymać, natomiast tak się nie stało i kontrolowaliśmy mecz - zaznaczył zdobywca dziesięciu punktów i sześciu zbiórek.

Rezerwy Rosy chciały zrehabilitować się za niespodziewaną i dotkliwą porażkę w Tychach (56:78), która wprowadziła nieco niepewności co do zajęcia ósmego miejsca przed rundą play-off. - Mecz w Tychach totalnie zawaliliśmy i chcieliśmy wrócić do dobrego grania. Cieszy zwycięstwo, lecz i tak musimy jeszcze dużo poprawić w naszej grze, jeśli chcemy walczyć w Ostrowie o wygraną - zapowiedział Bonarek.

W najbliższej serii gier radomianie zagrają ze Stalą w sobotę. Początek spotkania o godz. 18:30.

Jakub Schenk: Wiedzieliśmy, że mecz sam się nie wygra

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×