Emil Rajković: Pamiętam sytuację, jak kibice krzyczeli, żebym został
Emil Rajković w minionym sezonie prowadził ekipę Śląska Wrocław. Z drużyną zajął szóste miejsce, co nie zaowocowało przedłużeniem kontraktu na kolejny sezon.
Macedończyk wciąż nie znalazł pracy na nowy sezon. - Czekam na rozwój wydarzeń. Mam kilka ciekawych propozycji, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji - mówi nam Emil Rajković, który chciał pozostać w Śląsku Wrocław.
Działacze klubu również wyrażali taką chęć, ale ostatecznie strony nie doszły do porozumienia. Nowym trenerem został za to Mihailo Uvalin. - Klub dokładnie wiedział, czego chce na kolejny sezon. Miałem bardzo sprecyzowane cele i nie mówię tutaj o finansach. Ostatecznie jednak nie podjęliśmy współpracy. Rozstaliśmy się w zgodzie i życzyliśmy sobie powodzenia - dodaje Macedończyk.- Pamiętam, że po ostatnim meczu z Energą Czarnymi Słupsk podszedłem do sektora, w którym siedzą najzagorzalsi kibice. Oni krzyczeli, żebym dalej z nimi pracował. To było coś niesamowitego. Pracować w takim klubie to wielka sprawa. Uważam, że na przestrzeni całego sezonu prezentowaliśmy się naprawdę solidnie - zaznacza Rajković.
Śląsk sezon zakończył na etapie ćwierćfinału. W tej fazie przegrał z Energą Czarnymi Słupsk 0:3, co dało wrocławianom w konsekwencji szóste miejsce.
Witalij Kowalenko: Byłem blisko Trefla, ale ostatecznie zdecydowałem się na Śląsk