Igor Wadowski: Wszystko idzie w dobrą stronę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

AZS Koszalin ma za sobą ciężką porażkę po dogrywce z Polfarmexem Kutno. Akademicy chcą w środę zmazać plamę przed własną publicznością. Rywalem będzie beniaminek - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.

- Myślę, że wszystko idzie w dobrą stronę - podkreśla Igor Wadowski, rozgrywający AZS-u Koszalin, który został obdarzony sporym zaufaniem przez Davida Dedka, słoweńskiego trenera.

Koszalinianie jak na razie zanotowali jedno zwycięstwo i dwie porażki. W ostatnią sobotę Akademicy przegrali na wyjeździe z Polfarmexem Kutno. Pozytywem jest fakt, że gościom w drugiej połowie udało się odrobić ponad 10-punktową przewagę. - Uważam, że w drugiej części spotkania pokazaliśmy się z całkiem niezłej strony. Udowodniliśmy, że drzemie potencjał w naszej drużynie. Daliśmy z siebie wszystko, ale w końcówce niestety czegoś zabrakło - zauważa Wadowski.

W środę koszalinianie przed własną publicznością będą mogli się zrehabilitować za porażkę w Kutnie. Rywalem podopiecznych Dedka będzie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Gracze Zorana Sretenovicia legitymują się takim samym bilansem jak Akademicy.

- Będziemy grali przed własną publicznością, więc musimy zawalczyć o zwycięstwo. Nie mamy innego wyjścia. Przygotowujemy się do tego spotkania najlepiej jak umiemy. Ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego jest beniaminkiem TBL, ale prezentuje się naprawdę interesującą koszykówkę. Ten zespół gra szybką koszykówkę, która oparta jest na pick&rollach. Rozgrywający chętnie obsługują podaniami strefę podkoszową - podkreśla Igor Wadowski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)