Siarka Tarnobrzeg zawiodła na całej linii. "Tak słabego procentu rzutów dawno nie mieliśmy"

Siarka Tarnobrzeg przegrała na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza 51:75. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka słabo spisali się zarówno w defensywie, jak i ofensywie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Siarka Tarnobrzeg w Dąbrowie Górniczej zanotowała dziewiątą porażkę w tym sezonie. Jednak w takim stylu tarnobrzeżanie w obecnych rozgrywkach TBL jeszcze nie przegrali. Gracze Siarki zawiedli w każdym elemencie. Zanotowali tylko 29 zbiórek, co jest fatalnym wynikiem przy 48 zebranych piłkach przez koszykarzy MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Dąbrowianie mieli dużą przewagę przez całe spotkanie. Ich skuteczność rzutów z gry wyniosła 47 proc. Z kolei Siarka w tym elemencie miała zaledwie 29,7 proc. skuteczności. - Zagraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie - stwierdził Jakub Zalewski, który rzucił 14 punktów i był najlepszym zawodnikiem Siarki Tarnobrzeg.

Biorąc pod uwagę statystyki, było to najgorsze spotkanie Siarki w obecnych rozgrywkach TBL. Był to jedyny mecz w tym sezonie, w którym tarnobrzeżanie nie przekroczyli 30 proc. skuteczności rzutów z gry. - Po takim meczu to nie ma co dużo mówić. Zagraliśmy naprawdę słabe zawody, szczególnie procent z gry, to mówiąc żartem - mocne piwo. Z czystych pozycji nie rzucaliśmy - powiedział trener Siarki, Zbigniew Pyszniak.

Po trzech kwartach ekipa z Podkarpacia miała na swoim koncie zaledwie 36 punktów. Barierę 50 "oczek" udało jej się przekroczyć między innymi dzięki temu, że w ostatniej kwarcie w MKS-ie grali zawodnicy, którzy dostają najmniej minut. - Był moment w drugiej i trzeciej kwarcie, gdzie rywale nam uciekli. Nie skrzywdzili nas ci, co mieli to zrobić, a zmiennicy MKS-u, którzy zdobyli więcej punktów. Tak słabego procentu rzutów dawno nie mieliśmy - ocenił Pyszniak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×