Groszek, który odmienił mecz. "Fizjoterapeutka wykonała wspaniałą robotę"
Polfarmex Kutno wygrał ważny mecz w Dąbrowie Górniczej. Cichym bohaterem meczu okazał się Grzegorz Grochowski, który wrócił do składu po urazie mięśnia dwugłowego i usunął w cień samego Josha Parkera.
Długo nie było wiadome, czy Grzegorz Grochowski będzie do dyspozycji Jarosława Krysiewicza podczas meczu w Dąbrowie Górniczej. Zawodnik wrócił do treningu w sobotę, a już w poniedziałek odegrał kluczową rolę dla wygranej z MKS-em. Dramatycznie bowiem zagrał Josh Parker, który podczas 21 minut zaliczył 1/8 z gry i 7 strat.
- Odpukać w niemalowane myślę, że wszystko już jest za mną. Moja fizjoterapeutka zrobiła wspaniałą robotę przez ostatnie powiedzmy półtora tygodnia i czuję się już dobrze - skomentował swój aktualny stan zdrowia popularny Groszek.
O defensywie Polfarmexu Kutno wszyscy w tym sezonie mówią same pozytywy i w poniedziałek dała też ona również znać o sobie. - W obronie jesteśmy bardzo solidnym zespołem od początku sezonu i dziś chyba potwierdziliśmy to w jakimś stopniu - dodaje.
Dla kutnian wygrana w Dąbrowie Górniczej miała olbrzymie znaczenie w perspektywie walki o fazę play off. MKS bowiem w tabeli TBL tracił zaledwie jedną wygraną, a obie drużyny krążą na granicy "ósemki". - To ważna wygrana, ale nie można mówić, że kluczowa w kontekście miejsca w play off. To dopiero początek rundy rewanżowej - mówi Groszek. - Nie da się jednak ukryć, że jest to dla nas bardzo ważna wygrana bo z bezpośrednim rywalem w tej walce o play off.
Sam Grochowski lubi wracać do hali Centrum, gdzie bronił barw MKS-u w sezonach 2011/2012 i 2012/2013. Od momentu, gdy odszedł zawsze wracając do Dąbrowy Górniczej ze swoją nową drużyną - wygrywał. - Wiadome, że fajnie wrócić i wywieźć wygraną. Faktycznie tak się składa, że zawsze gdy wracam do Dąbrowy Górniczej z innym zespołem, to udaje się wygrać mecz i cieszę się, że udało się tą passę podtrzymać - kończy rozgrywający.