Trwa koncert Dee Bosta

Dee Bost kontynuuje swoją świetną grę w finale Tauron Basket Ligi. W drugim spotkaniu Amerykanin udowodnił, że potrafi wysoko fruwać nad koszami.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Dee Bost WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Dee Bost

Co prawda Amerykanin czwartkowy mecz zaczął na ławce rezerwowych, ale ten fakt nie przeszkodził mu w tym, aby być najlepszym strzelcem w drużynie. Dee Bost zdobył aż 26 punktów (5/9 za dwa, 3/9 za trzy, 7/9 za jeden), sześć zbiórek i sześć asyst.

To złożyło się na eval na poziomie "25" (najwyższy w całym meczu). Zawodnik, co wyliczyli statystycy z Pulsu Basketu, dorównał występowi Qyntela Woodsa z sezonu 2008/2009.

W sobotnim spotkaniu Bost potwierdził swoją dobrą dyspozycję. Już do przerwy miał na swoim koncie siedem oczek. Jedna z akcji będzie z pewnością pretendować do miana najlepszej w tych finałach. Koszykarz przechwycił piłką na własnej połowie i rozpędzony wpakował ją do kosza z wielkim impetem.

Amerykański combo-guard w całym spotkaniu zdobył 15 punktów i znów był najskuteczniejszym zawodnikiem Stelmetu BC.

Zobacz wsad Dee Bosta:

Czy Dee Bost będzie MVP finału TBL?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×