Marek Łukomski: Anwil wykorzystał naszą niemoc

King Szczecin przegrał w sobotę z Anwilem Włocławek 91:82. Trener szczecinian, Marek Łukomski nie ma szczęścia do Hali Mistrzów, jest to dla niego czwarta porażka w tej hali, jako szkoleniowca Wilków Morskich.

Michał Wietrzycki
Michał Wietrzycki
Marek Łukomski, trener Czarnych Słupsk PAP / Marcin Bielecki / Marek Łukomski, trener Czarnych Słupsk

King Szczecin do sobotniego spotkania z Anwilem Włocławek przystępował z jedną wygraną w lidze. W Hali Mistrzów szczecinianie musieli uznać wyższość drużyny Igora Milicicia. Warto zaznaczyć, że szczeciński zespół dobrze radził sobie w tym meczu do końcówki drugiej kwarty - wtedy Anwil bezlitośnie wykorzystywał błędy przyjezdnych.

- Jeśli gramy z tak mocnym zespołem, jakim jest Anwil w tym sezonie, to nie możemy sobie pozwolić na taką końcówkę pierwszej połowy. Byliśmy cały czas "na styku" a końcówkę kwarty przegrywamy 9:0. Później taki wynik się za nami ciągnie. Anwil takie dwie, trzy minuty dziś po prostu wykorzystał - przyznał po meczu Marek Łukomski.

W pierwszej kolejce King Szczecin mierzył się z TBV Startem Lublin i wygrał to spotkanie 93:88. Trener szczecinian przyznał, że duża ilość straconych punktów martwiła go w pierwszej kolejce, ale nie w meczu z Anwilem Włocławek.

- W pierwszej kolejce ze Startem Lublin martwiło mnie to, ale dziś nie aż tak bardzo. Wszyscy wiemy, jak dobrym zespołem w ofensywie jest Anwil, który posiada cały arsenał zagrań w ataku. W drugiej połowie próbowaliśmy zbliżyć się do Anwilu, ale zawsze czegoś brakowało


ZOBACZ WIDEO Świetny powrót Leo Messiego, FC Barcelona rozbiła Deportivo La Coruna - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Marek Łukomski nie ma szczęścia do meczów we Włocławku. Jako pierwszy trener nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa w Hali Mistrzów. Trener Wilków Morskich liczy, że w przyszłości uda mu się przełamać tę niemoc.

- Nie tracę żadnych nadziei. Na pewno chciałbym tu wygrać jeszcze w tym sezonie, ale żeby to się stało, to musielibyśmy awansować do play-off. Myślę, ze Anwil z taką grą nie będzie z tym miał problemów. My natomiast będziemy walczyć do końca w każdym meczu, bo każdy nowy mecz, to dla nas nowe rozdanie - zakończył trener szczecińskiej drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×