ME koszykarek: Białorusinki lepsze w meczu ostatniej szansy

Z nożem na gardle przystępowały do meczu z Litwą koszykarki Białorusi. Podopieczne Anatolija Bujalskiego przegrały trzy mecze w drugiej fazie mistrzostw Europy i były o krok od eliminacji z dalszej gry. Brązowe medalistki ostatniego czempionatu na Starym Kontynencie pokazały jednak kawałek dobrego basketu i ostatecznie zwyciężyły 61:55.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Inauguracyjna kwarta zaczęła się od leniwych ataków z obydwu stron. Zarówno koszykarki z Białorusi jak i Litwy grały tak, jakby nie były świadome stawki o jaką toczy się rywalizacja. Fatalna skuteczność obu drużyn nie pozwalała nikomu odskoczyć na znaczną przewagę, choć oznaki lepszej gry jako pierwsze zaprezentowały brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Europy.

Napór Białorusinek zintensyfikował się z drugiej kwarcie. Kapitalnie spisywał się duet podkoszowych Anastazja Weramejenka - Jelena Leuczanka. Obie koszykarki mierzą ponad 190 cm, co pozwala im dominować w strefie podkoszowej. W pierwszej połowie dwie najwyższe koszykarki Białorusi zdobyły w sumie 17 punktów, 11 zbiórek, 3 bloki i 3 asysty. Dodatkowo świetnie w rzutach trzypunktowych czuła się Natalia Trafimawa, która jeszcze niedawno była podporą Utexu Row Rybnik. Doświadczona skrzydłowa trzykrotnie dziurawiła kosz Litwinek zza linii 6,25m. W całej pierwszej połowie podopieczne Anatolija Bujalskiego zanotowały aż 11 asyst, z czego 5 to zasługa zawodzącej w poprzednich spotkaniach Natalii Marczanki.

W drugiej połowie do głosu doszły Litwinki. W trzeciej odsłonie gra nieco się zaostrzyła, czego obrazem była duża ilość przewinień i wizyt na linii rzutów wolnych. Koszykarki z nadbałtyckiego państwa nieco zredukowały deficyt, choć wydawało się, że dobrze dysponowanego tego dnia Białorusinki nie doprowadzą już do nerwowej końcówki.

Tymczasem w czwartej kwarcie zawodniczki trenera Rutenisa Paulauskasa postawiły wszystko na jedną kartę. Najlepsza strzelczyni tego zespołu Egle Stakneviciene dwukrotnie trafiła za trzy punkty, a chwilę potem jej wyczyn powtórzyła Rima Valentiene. Dość niespodziewanie przewaga faworytek zmalała do 3 "oczek" (53:50). W decydujących momentach ciężar gry na swoje barki wzięły Trafimawa. Po czasie wziętym przez trenera Bujalskiego najpierw celnie przymierzyła z obwodu, a nieco później przypieczętowała sukces swojej drużyny trafiając za dwa punkty. W między czasie bardzo ważne akcje przeprowadziła nieobecna w poprzednim meczu z powodu kontuzji Tatiana Troina.

Oprócz Trafimawej, która zdobyła 16 punktów, na wyróżnienie w szeregach triumfatorek zasługuje Leuczanka. 26-letnia środkowa zapisała na swoim koncie 13 punktów i 14 zbiórek, notując swoje pierwsze double-double w mistrzostwach Europy. W ostatniej kolejce drugiej fazy grupowej, Białorusinki zmierzą się z Turczynkami, a Litwinki zagrają z Włoszkami. Oba spotkania odbędą się we wtorek.

Białoruś - Litwa 61:55 (12:11, 25:12, 13:16, 11:16)

Białoruś: Trafimawa 16, Leuczanka 13 (14 zb), Weramejenka 12, Anufrienka 4, Padabed 4, Marczanka 3, Troina 3, Durejka 3, Kress 3.

Litwa: Stakneviciene 17, Valuzyte 12, Ciudariene 6, Staugaitiene 5, Bimbaite 5, Petronyte 5, Valentiene 5, Paugaite 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×