BCL. Porażka Anwilu po thrillerze. Wroten rzucił z połowy, bo myślał że jest faulowany

Anwil Włocławek po zaciętym finiszu musiał uznać wyższość drużyny AEK Ateny. Goście zwyciężyli w Hali Mistrzów 79:77, ale dużo będzie mówić się o końcówce spotkania i kontrowersyjnej decyzji sędziów.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Ricky Ledo (z lewej) i Keith Langford PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Ricky Ledo (z lewej) i Keith Langford

Igor Milicić długo po końcowej syrenie siedział na ławce rezerwowych ze spuszczoną głową i rozmyślał o tym, co się stało. Trener Anwilu Włocławek wiedział, że jego drużyna miała tego dnia duże szanse na pokonanie utytułowanego AEK Ateny. Decydujący okazał się fakt, że Grecy w ostatnich 14 sekundach spotkania mieli na swoim koncie tylko jeden faul drużynowy. Oznaczało to, że mogą bez konsekwencji przerywać akcje mistrzów Polski.

Goście wyszli na prowadzenie 79:77 po wsadzie Jonasa Maciulisa. Anwil miał posiadanie i dwie przerwy, ale AEK sprytnie antycypował próby włocławian faulami. Milicić wykorzystał w tym czasie dwa time outy, aczkolwiek jego zawodnicy cały czas byli zatrzymani na środku boiska. Kiedy AEK miał na swoim koncie trzy przewinienia, Tony Wroten przypuszczał, że i tak będzie od razu faulowany przez Maciulisa, więc rzuci za trzy, aby ewentualnie dać sędziom pretekst do przyznania trzech wolnych.

Cała Hala Mistrzów zamarła w oczekiwaniu na gwizdek, ale nie było żadnej reakcji ze strony arbitrów, a piłka po rzucie Wrotena z połowy boiska nawet nie doleciała do kosza. Czy był kontakt ze strony Maciulisa? Jest to temat, który na pewno zostanie poruszony przez klub z Włocławka. Litwin prawdopodobnie miał zamiar faulować, ale być może wykorzystał doświadczenie i minimalnym ruchem sprowokował Amerykanina. 34-latek pozostał czysty w oczach sędziów.

Maciulis w końcówce dwukrotnie pomylił się z linii, ale Anwil nie miał czasu, aby cokolwiek jeszcze zdziałać. Kiedy Rolands Freimanis zebrał, do końca pozostawały niespełna dwie sekundy. Ta porażka, czwarta w Lidze Mistrzów może boleć. Gospodarze prowadzili 75:70.

Wtedy niesamowity rzut zza łuku z faulem trafił Keith Langford. On zdobył też trzy następne punkty i doprowadził do wyrównania po 77:77, a mistrzowie Polski zmarnowali dwa istotne posiadania. Zaryzykowali, ale ich dwa rzuty za trzy nie doszły celu - probowali wtedy Tony Wroten i Ricky Ledo.

Ostatnie słowo należało do Greków, u których pięciu zawodników zdobyło 10 lub więcej punktów. AEK do piątego sukcesu w BCL poprowadzili wspomniani Maciulis i Langford - obu zanotowało po 16 "oczek" i przede wszystkim byli skuteczni w kluczowych momentach. Dwukrotny mistrz NBA, Mario Chalmers w niespełna 24 minuty uzbierał siedem punktów. Wykorzystał tylko 2 na 10 oddanych rzutów z gry.

Dla Anwilu 25 punktów wywalczył Ricky Ledo, autor czterech trafień zza łuku. Mało aktywny w ataku był Chase Simon, który podobnie do Chrisa Dowe'a zapisał przy swoim nazwisku skromne cztery "oczka". Bardzo istotny okazał się fakt, że Anwil w całym meczu na 23 oddane rzuty wolne, wykorzystał tylko 14.

Tony Wroten trafił w sumie 6 na 14 oddanych prób z pola, miał cztery zbiórki i pięć asyst, ale też pięć na 15 strat drużyny. Ledo zapisał przy swoim nazwisku ponadto 10 zebranych piłek, cztery kluczowe podania i trzy przechwyty.

ZOBACZ WIDEO Doktor Pernitsch nadal pracuje ze skoczkami. "Spełniliśmy wszystkie jego warunki"

Wynik:

Anwil Włocławek - AEK Ateny 77:79 (22:18, 17:18, 17:22, 21:21)

Anwil: Ricky Ledo 25, Rolands Freimanis 16, Tony Wroten 12, Shawn Jones 8, Michał Sokołowski 5, Chase Simon 4, Chris Dowe 4, Szymon Szewczyk 3, Krzysztof Sulima 0, Jakub Karolak 0.

AEK: Jonas Maciulis 16, Keith Langford 16, Howard Sant-Roos 14, Charis Giannopoulos 12, Stefan Jankovic 10, Mario Chalmers 7, Kendrick Ray 2, Marcus Slaughter 2, Linos Chrysikopoulos 0, Dimitris Mavroeidis 0, Nikos Gkikas 0, Dimitros Kaklamanakis 0.

Czytaj także: Dwie dogrywki i wygrana Spurs z Rockets! 50 punktów Jamesa Hardena na nic  Czytaj także: Skandal we Francji. Były koszykarz PLK brutalnie zaatakowany. Cheikh Mbodj musi przejść operację!

Basketball Champions League, grupa B (2019/2020)

# Drużyna M Pkt. W P + -
1. Hapoel Jerozolima 14 25 11 3 1254 1151
2. AEK Ateny 14 23 9 5 1093 1039
3. San Pablo Burgos 14 22 8 6 1203 1132
4. Teksut Bandirma 14 22 8 6 1149 1111
5. Rasta Vechta 14 20 6 8 1135 1166
6. Anwil Włocławek 14 19 5 9 1212 1279
7. EB Pau-Orthez 14 19 5 9 1087 1171
8. Telenet Giants Antwerpia 14 18 4 10 1026 1110

Czy Tony Wroten był faulowany w końcówce przez Jonasa Maciulisa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×