Aaryn Ellenberg Wiley ma patent, niesamowita historia w półfinale Pucharu Polski
Aaryn Ellenberg Wiley ponownie załatwiła Basket 25 Bydgoszcz. Wielkie rzuty Amerykanki zapewniły CCC Polkowice awans do finału Suzuki Pucharu Polski Kobiet. Jej akcje przesądziły o triumfie 70:68.
Facebook
/ Oficjalny profil CCC Polkowice
/ Na zdjęciu: Aaryn Ellenberg
Nic dwa razy się nie zdarza? W tym wypadku to nie miało miejsca. W półfinale Suzuki Pucharu Polski Kobiet mieliśmy niemal kopię tamtego pojedynku.
Początek należał do bydgoszczanek, które dominowały po obu stronach parkietu. CCC do odrabiania strat ruszyło dopiero po przerwie. Ponownie kluczowa była Ellenberg Wiley.
W czwartej kwarcie po serii 11:0 CCC objęło prowadzenie 66:60, ale rywalki nie dały za wygraną. Dwie skuteczne akcje przeprowadziła Shante Evans - 40 sekund przed końcem Basket 25 znów był na czele, było 68:66.
Wtedy piłkę w swoje ręce wzięła Ellenberg Wiley. Defensywa bydgoszczanek popełniła fatalny błąd, a liderka "Pomarańczowych" swobodnie mogła oddać decydujący rzut z dystansu, zostając bohaterką meczu. Evans w akcji na wygraną nie trafiła i to CCC zagra w niedzielnym finale.
Ellenberg Wiley zakończyła mecz z dorobkiem 24 punktów, 4 zbiórek i 4 asyst. Dla Basketu 25 Evans uzbierała 22 "oczka", a Burdick skompletowała double-double w postaci 19 punktów i 14 zbiórek.
W niedzielnym finale rywalem CCC będzie VBW Arka Gdynia, która w swoim półfinale okazała się lepsza od Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin 85:81. Dojdzie zatem do powtórki finału sprzed roku - wtedy po dogrywce lepsza była Arka.
CCC Polkowice - Basket 25 Bydgoszcz 70:68 (8:13, 20:25, 25:16, 17:14)
CCC: Aaryn Ellenberg-Wiley 24, Keisha Hampton 15, Kamile Nacickaite 8, Klaudia Gertchen 7, Weronika Telenga 7, Dragana Stanković 6, Weronika Gajda 3.
Basket 25: Shante Evans 22, Cierra Burdick 19 (14 zb), Julie McBride 14, Elżbieta Międzik 6, Angelika Stankiewicz 5, Kamila Michałek 2, Janis Boonstra 0.
Zobacz także:
Potwierdziła to, z czego słynie od zawsze. Elżbieta Międzik "bogatsza" o zegarek
Konkretny Walerij Lichodiej. "W Legii gram dziesięć razy lepiej niż w Anwilu"
Wielki smutek w Zastalu. Poważna kontuzja Nikosa Pappasa!
