Na ten moment radomscy kibice czekali od lat. Zabrakło jedynie... wygranej HydroTrucku
Radomscy kibice w końcu się doczekali. W meczu 14. kolejki Energa Basket Ligi, pomiędzy HydroTruckiem a Śląskiem Wrocław, nastąpił debiut nowej hali sportowej. Trybuny nowoczesnego obiektu się wypełniły, a do pełni szczęścia zabrakło wygranej.
To, co jeszcze tydzień temu wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Prezes HydroTrucku, Piotr Kardaś, wraz z właścicielem klubu, Zbigniewem Sitkowskim, zdecydowali się podjąć wyzwanie.
Zaledwie kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem zawodów została wydana zgoda na zorganizowanie spotkania w hali liczącej blisko pięć tysięcy miejsc. Było jasne, że władze klubu będą chciały zapełnić obiekt. W tym celu zdecydowały się na sprzedaż biletów po symbolicznej cenie pięciu złotych. To okazało się "strzałem w dziesiątkę", gdyż frekwencja była znakomita!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudziKomplet publiczności zgromadzonej w hali RCS-u obejrzał ciekawe zawody, pełne walki i emocji do ostatniej syreny. Ostatecznie WKS Śląsk Wrocław pokonał HydroTruck 67:64, choć na nieco ponad minutę przed końcem gospodarze prowadzili 64:62. Do pełni szczęścia zabrakło więc zwycięstwa miejscowych.
- To był bardzo trudny mecz - przyznał Andrej Urlep, trener gości. - Pełna hala, myślę, że tak powinny wyglądać mecze w lidze polskiej - dodał jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców w historii polskiej ekstraklasy koszykarzy. Również jego zawodnicy byli pod wrażeniem obiektu i frekwencji na trybunach.
- To był mecz pełen energii i emocji. Chcę podziękować kibicom, którzy w dużej liczbie stawili się w hali. To było na pewno interesujące widowisko - nie ukrywał Mihailo Uvalin, trener HydroTrucku.
Kolejne starcie w nowej hali radomska drużyna rozegra na początku stycznia, kiedy podejmie Kinga Szczecin. Później w obiekcie przy ulicy Struga powinny być zorganizowane pierwsze mecze E.Leclerc Moya Radomki i Cerradu Enei Czarnych.
Czytaj również:
>> Polacy w Europie. Snajper Gielo, dominator Balcerowski. Kto jeszcze błysnął?
>> Prezes Trefla przeprasza i stawia ultimatum!