KSW 33: Chalidow zmiażdżył Materlę! Nokaut Bedorfa, świetny Sowiński

Waldemar Ossowski 29 Listopada 2015, 00:40

/ kswmma.com

Świetną walkę na otwarcie gali dali Łukasz Bieńkowski i Piotr Wawrzyniak. Obydwaj zawodnicy przez trzy rundy nie szczędzili sobie twardych wymian w stójce. Zarówno jeden jak i drugi byli blisko znokautowania rywala. Celniej trafiał Bieńkowski i sędziowie jemu zdecydowali się przyznać wygraną.

W drugiej walce gali Anzor Azhiev kompletnie zdominował Vaso Bakocevica. Czeczen z polskim obywatelstwem konsekwentnie obijał rywala w parterze przez dwie rundy. W trzeciej Azhiev znalazł miejsce na zapięcie duszenia trójkątnego, które musiał odklepać "Psychopata" z Czarnogóry. Tym samym młody Czeczen powrócił na ścieżkę zwycięstw w KSW.

Trzy rundy kibice mogli zobaczyć w starciu Kamila Szymuszowskiego z Davidem Zawadą. Polak na dystansie trzech runda kontrolował pojedynek, często sprowadzając walkę do parteru. Pod koniec 3. rundy Zawada był bliski poddania Szymuszowskiego duszeniem trójkątnym nogami, ale Polak dotrwał do końca starcia. Sędziowie wypunktowali pojedynek w stosunku 2:1 na korzyść Kamila Szymuszowskiego.

Bardzo dobrą walkę dali Łukasz Chlewicki i Bartłomiej Kurczewski w wadze do 70 kg. Po trzech rundach lepszy okazał się Chlewicki, który zdominował rywala w parterze. Judoka mieszkający w Krakowie umiejętnie sprowadzał walkę na matę i punktował debiutanta w KSW. Dla weterana polskiego MMA była to trzecia wygrana w polskiej federacji.

Mocno pojedynek z Katarzyną Lubońską zaczęła Ariane Lipski. Brazylijka mocno w 1. rundzie obijała Polkę ciosami i kolanami w klinczu. W kolejnej odsłonie walki wydawało się, że Polka odzyskała siły, gdyż zaczęła odpowiadać rywalce. Lipski w połowie 2. rundy mocno trafiła Lubońską niskim kopnięciem, po czym wyprowadziła celny cios, który powalił Polkę na mate.

30 sekund trwał pojedynek Aziza Karaoglu z Maiquelem Falcao. Zawodnik z Niemiec po raz kolejny pokazał swoją moc w stójce, zasypując Brazylijczyka gradem ciosów, po których sędzia przerwał starcie. Dla Karaoglu było to trzecie z rzędu zwycięstwo w KSW przez nokaut.

Świetną formę w Krakowie zaprezentował Artur Sowiński. "Kornik" na dystansie trzech rund wypunktował Klebera Koike Erbsta. Polak celnie trafiał rywala w stójce i udanie bronił sprowadzeń do parteru. Pomimo tego Japończyk był kilkukrotnie blisko poddania Sowińskiego, ale Polak umiejętnie uciekał z technik kończących rywala. Tym samym Artur Sowiński został pierwszym mistrzem KSW w wadze piórkowej.

Pas wagi ciężkiej KSW obronił w efektownym stylu Karol Bedorf. Szczecinianin pokonał przez wysokie kopnięcie w 2. rundzie Michała Kitę. Początek walki był wyrównany z nieznaczną przewagą "Masakry". W 2. rundzie ponownie toczyli mocny bój w stójce, ale niespodziewane kopnięcie Bedorfa zakończyło pojedynek.

Błyskawicznie zakończyła się walka stulecia w polskim MMA. W niej Mamed Chalidow w znakomitym stylu znokautował Michała Materlę i odebrał mu pas wagi średniej KSW. Czeczen z polskim obywatelstwem nie cieszył się jednak z pokonania swojego przyjaciela.

Oto wyniki gali KSW 33 w Krakowie.

Walka wieczoru:
Walka o pas KSW w wadze średniej
84 kg: Mamed Chalidow pokonał Michała Materlę przez KO (prawy sierpowy) Runda 1, 0:31.

Walka o pas w wadze ciężkiej
120 kg: Karol Bedorf pokonał Michała Kitę przez KO (kopnięcie okrężne na głowę) Runda 2, 5:00.

Walka o pas w wadze piórkowej
66 kg: Artur Sowiński pokonał Kleber Koike Erbst jednogłośną decyzją (30-27, 30-27, 30-27) Runda 3, 5:00.

84 kg: Aziz Karaoglu pokonał Maiquela Falcao przez TKO (uderzenia w stójce) Runda 1, 0:30.
57 kg: Ariane Lipski pokonała Katarzynę Lubońską przez TKO (uderzenia w parterze) Runda 2, 3:25.
70 kg: Łukasz Chlewicki pokonał Bartłomieja Kurczewskiego jednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 29-28) Runda 3, 5:00.
77 kg: Kamil Szymuszowski pokonał Davida Zawadę niejednogłośną decyzją (30-27, 28-29, 29-28) Runda 3, 5:00.
66 kg: Anzor Azhiev pokonał Vaso Bakocevića przez poddanie (trójkąt rękoma) Runda 3, 1:33.
84 kg: Łukasz Bieńkowski pokonał Piotra Wawrzyniaka większościową decyzją (29-27, 28-28, 29-26) Runda 3, 5:00.

Bartłomiej Bonk: Nie mogę odejść w takim stylu (kroniki MŚ w Houston)