Chłopaki nie płaczą? Nic z tego! Po walce na Fame MMA poleciały łzy!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / oficjalny profil Fame MMA / Na zdjęciu: Dominik Abus
Instagram / oficjalny profil Fame MMA / Na zdjęciu: Dominik Abus
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Radzikowski nie zaliczy debiutu w Fame MMA do udanych. Jego walkę z perspektywy trybun obserwował i mocno przeżywał Dominik Abus, z którym wspólnie występują w programie "GoogleBox".

Były strongman po raz pierwszy pojawił się w oktagonie. Jego rywalem podczas gali Fame MMA 12 był Piotr "Bestia" Piechowiak, czyli... również były strongman!

Różnica polegała na tym, że ten drugi miał już na swoim koncie jakiekolwiek doświadczenie związane z MMA. Wcześniej zdążył już bowiem pokonać przez nokaut Marcina Najmana oraz poddaniem Piotra Szeligę.

Zgodnie zatem z przewidywaniami Krzysztof Radzikowski miał problem i od początku był w głębokiej defensywie. Co prawda dotrwał do końca walki, ale szans na zwycięstwo nie było. Przez jednogłośną decyzję triumf odniósł niepokonany Piechowiak.

Bój Radzikowskiego w klatce mocno przeżywał obecny na trybunach Dominik Abus. To przyjaciel Radzikowskiego, z którym wspólnie zasiadają na kanapie podczas programu "GoogleBox", gdzie komentują różne programy telewizyjne.

Widać było, że targają nim wielkie emocje. "To się nazywa przyjaźń" - napisano na oficjalnym profilu Fame MMA w mediach społecznościowych dodając przy okazji zdjęcie Abusa, któremu po prostu poleciały łzy.

fot. Instagram
fot. Instagram

Zobacz także: Szpilka załamany po porażce narzeczonej. Wymowny wpis po walce Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie zawodnika Fame MMA!

ZOBACZ WIDEO: Niewiarygodny nokaut na Białorusi. Takie skończenia to rzadkość!

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
felek_bez_szelek
21.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety technika Radzika....tragiczna, chlop inteligentny, silny ale o bicu zero pojęcia nigdy sie na dworze nie bil ? zaden cios nie zostal wyprowadzony prawidłowo. Ale i tak go lubie.