Mamed Chalidow przekonany. "Stara szkoła nigdy nie zawodzi"

Największa walka w historii KSW zbliża się wielkimi krokami. 18 grudnia w Arenie Gliwice Mamed Chalidow zmierzy się z Roberto Soldiciem. Legenda polskiego MMA jest przekonana, że ten pojedynek na długo zapisze się w pamięci kibiców.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Mamed Chalidow po zwycięstwie nad Scottem Askhamem Materiały prasowe / KSWMMA.COM / Mamed Chalidow po zwycięstwie nad Scottem Askhamem
Starcie Chalidowa z Soldiciem to główna walka gali KSW 65. Jej stawką będzie pas wagi średniej należący do reprezentanta Polski.

"Wyzwania są dla mnie zawsze ważne, przez całą karierę szukałem pojedynków, w których mógłbym przejść na wyższy poziom, walk, które wzbudzają u fanów duże emocje, starć, które zmuszają mnie do dawania z siebie wszystkiego. Nie mogę się doczekać konfrontacji z Soldiciem, ponieważ ten pojedynek łączy w sobie wszystkie wyżej wymienione cechy. Miło mi widzieć i czuć Waszą uwagę i wsparcie. W grudniu zapewnię wam prawdziwe show! Stara szkoła nigdy nie zawodzi. Do zobaczenia w Gliwicach!" - napisał na Instagramie Mamed Chalidow.

41-latek nie jest faworytem bukmacherów w starciu z "Robocopem". Roberto Soldić to król nokautu, który w KSW zostawił w pokonanym polu m.in. Michała Materlę, Patrika Kincla czy Borysa Mańkowskiego. Ostatni pojedynek stoczył na początku września tego roku.

Po znacznie dłuższej przerwie do klatki KSW powróci Chalidow. Zawodnik z Olsztyna 10 października 2020 roku znokautował w rewanżu Scotta Askhama i po raz drugi wywalczył mistrzowski tytuł w kategorii do 84 kg.

Czytaj także:
Emocje gwarantowane. Łowca bonusów kontra niepokonany "Dynamit" zmierzą się na KSW 65
Tymex Boxing Night 19. Damian Jonak: chcę zmazać plamę po krzywdzącej porażce

ZOBACZ WIDEO: Niewiarygodny nokaut na Białorusi. Takie skończenia to rzadkość!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×