Gigantyczny skandal z działaczami FIFA. "Piekło na ziemi"

Dziennikarz Romain Molina ujawnił dramat pracowników Haitańskiego Związku Piłki Nożnej. Przez dwadzieścia lat byli oni wykorzystywani seksualnie, również przez działaczy FIFA, w tym Josepha Blattera.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Joseph Blatter Getty Images / Philipp Schmidli / Na zdjęciu: Joseph Blatter
"Piekło na ziemi" - tak zatytułował swój reportaż Romain Molina, który ujawnił, czego dopuszczali się działacze FIFA w Haiti. Pracownicy tamtejszego związku przez lata byli wykorzystywani seksualnie.

Mowa o gwałtach na nastoletnich dziewczynach i chłopcach, wymuszanie aborcji, szantaż oraz groźby śmierci. Według dokumentów haitańskiego sądu, co najmniej jedna z ofiar popełniła samobójstwo.

Fifa Goal Center w La-Croix-des-Bouquets było jak "piekło na ziemi". Delegacje CONCACAF (północoamerykańska federacja) lub FIFA odwiedzające Haiti otrzymywały propozycje uprawiania seksu z zawodnikami, sędziami czy pracownikami związku. Według informacji Moliny skorzystać miał m.in. Joseph Blatter.

ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec

- Przyjeżdżałeś na Haiti, przyjmowałeś w hotelu dziewczynę z federacji. Tak to działało - mówił były kapitan reprezentacji i prezes związku piłkarzy Ernso Laurence. - Walczę z byłym prezesem Haitańskiego ZPN Yvesem Jeanem-Bartem i jego skorumpowaną administracją od 2007 roku. Mówiłem o wszelkiego rodzaju nadużyciach, także seksualnych - dodał.

Dzieci, które trenowały w Fifa Goal Center, mieszkały w skandalicznych warunkach. Musiały także oddać swoje paszporty Yvesowi Jean-Bartowi.

- Jedyne, co widzieliśmy, to centrum i nic poza nim. Łatwo było mu manipulować i prać mózgi młodym dziewczynom - tłumaczyła anonimowo jedna z ofiar. - Piłka nożna to prawdopodobnie jedyna opcja dla tych dzieciaków, aby wyjść ze skrajnej biedy - dodaje.

Ujawniono także, jak wyglądały wizyty Seppa Blattera na Haiti. Jedna z ofiar wyjaśniła, że wszyscy dostawali szczegółowe instrukcje na temat tego, jak mają się zachowywać i co mają mówić. Federacja ukrywała brud, pleśń i zawalone ściany. - Mieszkaliśmy w chlewie - podkreślają byli podopieczni ośrodka.

- Prezydent federacji kazał jednej z pracownic złożyć wizytę Blatterowi w jego pokoju. W zasadzie powiedział jej, żeby się z nim przespała. To był rozkaz. Zawahała się, bo miała męża. On nie rozumiał, że może przeciwstawiać się jego autorytetowi, ale poprosił inną kobietę. Zgodziła się. Nie miała innego wyboru - przekazała jedna z ofiar.

Yves Jean-Bart miał także prosić jednego z członków zespołu medycznego o zakup... niebieskich tabletek dla Blattera. Publicznie chwalił także pracownicę, która spędziła noc z prezydentem FIFA.

Do tej pory zidentyfikowano 34 ofiary, w tym wiele nieletnich.

Czytaj także:
Jest akt oskarżenia przeciwko Cezaremu K. Chciał 20 mln euro za milczenie
Ogromna determinacja. Barcelona gotowa wydać więcej na Lewandowskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×