Lewandowski długo nie nacieszy się Camp Nou
Jako dziecko zdzierał kolana na warszawskich "Saharach", a teraz Robert Lewandowski zagra na najsłynniejszym stadionie świata. Kapitan reprezentacji Polski przeszedł niesamowitą drogę.
"Lewy" jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym, piłkarzem na świecie, a teraz jeszcze stał się bohaterem najważniejszego transferu lata w futbolu. A wszystko zaczęło się, gdy jako ośmiolatek trafił do Varsovii. I to tylko dlatego, że tylko ten klub pozwolił mu na treningi z grupą dwa lata starszą.
Od tego czasu na każdym kroku udowadnia, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Jego początki wcale nie należały do łatwych. Piłkarz Roku FIFA w cyklu "Drużyna Mistrzów" WP SportoweFakty wspominał grę na piaszczystych boiskach stolicy. Konia z rzędem temu, kto w tamtych czasach wróżył "Lewemu" wielką karierę.
"Błąkałem się po przeróżnych zakątkach Mazowsza. Po malutkich wsiach i miasteczkach. W tygodniu popołudnia spędzałem na bocznym, piaszczystym boisku Polonii, popularnej Saharze. Czyli w ciepłe dni - w piachu. A jak popadało, to w błocie. W weekendy były mecze, wyjazdy" - więcej TUTAJ.
Tak samo nazywało się boisko Varsovii, na którym "Lewy" codziennie trenował. Mało tego, w szatni przy Międzyparkowej nie było prysznica, więc mały Lewandowski ruszał do rodzinnego Leszna albo zakurzony, albo cały w błocie.Legendarne Camp Nou na tę chwilę może pomieścić niespełna 100 tysięcy kibiców (dokładnie 99354). To największy stadion w Europie i drugi na świecie, jeśli weźmiemy pod uwagę obiekty wyposażone wyłącznie w krzesełka. W latach 1980-1993 pojemność stadionu "Dumy Katalonii" liczyła prawie 122 tysięcy miejsc, co było absolutnym rekordem.
Camp Nou to stadion wyjątkowy. Gościł jeden z najsłynniejszych finałów Ligi Mistrzów, w którym Manchester United pokonał Bayern Monachium 2:1, choć do 90. minuty przegrywał 0:1.
Był też areną pięciu meczów MŚ 1982. Polska ma słodko-gorzkie wspomnienia związane z tym stadionem. To na Camp Nou Biało-Czerwoni rozbili Belgię (3:0) w fazie grupowej wspomnianego mundialu, ale w półfinale turnieju ulegli na nim Italii (0:2).
10 lat później po srebrny medal IO 1992 w Barcelonie sięgnęła na nim kadra U-23 Janusza Wójcika. W drodze do finału nasi piłkarze pokonali na nim Katar (2:0) i Australię (6:1), by w finale ulec gospodarzom (2:3).
Poza tymi spotkaniami Camp Nou gościło też finały Pucharu Europy (1989) i Pucharu Zdobywców Pucharów (1972, 1982) oraz mistrzostwa Europy (1964).
Lewandowski jest pierwszym Polakiem, który będzie mógł na dobre zadomowić się na Camp Nou. Niestety, starzejąca się arena wymaga renowacji. Od sierpnia 2023 do maja 2024 roku FC Barcelona będzie musiała rozgrywać mecze na Stadionie Olimpijskim. Remont Camp Nou będzie kosztował łącznie 1,5 miliarda euro i ma się zakończyć w 2025 roku. Pojemność stadionu zwiększy się do około 105 tysięcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: uderzył z połowy boiska. Cudowna bramka młodego Hiszpana!Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)