Listkiewicza spotkała niemiła niespodzianka. "Przykre, bo to moje miasto"
Michał Listkiewicz znany jest z aktywnej działalności na Twitterze. Tym razem były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opowiedział nieprzyjemną historię, do jakiej doszło w Warszawie.
Tym razem do tego nie doszło. Były arbiter międzynarodowy napisał w niedzielny poranek o nieprzyjemnej niespodziance, jaka spotkała go na jednej z warszawskich ulic.
"W całej Polsce ludzie z uśmiechem pozdrawiają mnie na ulicy, robią fotki, zagadują, nikomu nie odmawiam. A w Warszawie dziś rano grupka młodzieńców: 'ooo Listkiewicz k*** jego mać'. Przykre, bo to moje miasto od urodzenia do niedawna. A od mojej wspaniałej Mamy wara!" - napisał.
Listkiewicz do niedawna mieszkał w Warszawie. Te słowa odebrał jako obelga wobec jego nieżyjącej mamy i jednocześnie przypomniał o historii jej morderstwa. Przypomnijmy, że po latach wybaczył winnym tej makabrycznej zbrodni.
Czytaj także:
Czy Lewandowscy są na to gotowi? "Mogą nie mieć spokoju"
Wzruszający wpis. Lewandowski napisał o Bayernie