Twierdzi, że Legia sprzedała finał Pucharu Polski. "Taka jest prawda"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / MAREK BICZYK / Na zdjęciu: Grzegorz Szeliga
Newspix / MAREK BICZYK / Na zdjęciu: Grzegorz Szeliga
zdjęcie autora artykułu

W przeszłości Grzegorz Szeliga przyznał się do sprzedania meczu, a teraz na światło dzienne wyciągnął kolejną historię. Tym razem dotyczy ona finału Pucharu Polski z 1988 roku.

Grzegorz Szeliga występował w rozgrywkach polskiej ligi w latach 1986-2010. W swoim dorobku ma grę dla Legii Warszawa, Wisły Kraków czy Zagłębia Lubin. W najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczył ponad sto występów.

W listopadzie ubiegłego roku wywołał burzę swoim wpisem na Facebooku. Przyznał wtedy, że w 1993 roku sprzedał mecz Legia - Wisła. Chciał także dobrowolnie poddać się karze.

"Ja, Grzegorz Szeliga, sprzedałem mecz w 1993 roku Legia - Wisła. Chcę się poddać karze. Przepraszam kibiców Legii i Wisły. To jest prawda" - pisał wówczas (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

Przypomnijmy, że o tytuł walczyły wtedy ŁKS Łódź i Legia Warszawa. Łodzianie pokonali Olimpię Poznań 7:1, a stołeczni zwyciężyli 6:0. Choć korupcji nie udowodniono, tytuł został przyznany Lechowi.

- Należy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, że wniosek zawodnika o poddanie się karze nie może być procedowany z uwagi na przedawnienie. Sprawa ma już 28 lat. Ponadto ustawa o korupcji w sporcie weszła w życie dopiero w 2003 roku i wydarzenia, które miały miejsce wcześniej, według polskiego prawa, nie mogą być penalizowane - brzmiała odpowiedź PZPN na wpis Szeligi (więcej TUTAJ).

- Wiedziałem, że będzie gorąco. Zeszmaciłem się. Ale to zdarzyło się tylko raz. Nigdy nie wziąłem pieniędzy za inny mecz, a trochę ich rozegrałem. (...) Tylko raz zdarzyło się, że ktoś włożył mi pieniądze do kieszeni, a ja ich nie wyrzuciłem - wspominał później Szeliga.

Teraz zdobył się na kolejne wyznanie. Jego zdaniem, finał Pucharu Polski w 1988 roku został sprzedany. Przypomnijmy, że Lech Poznań mierzył się wtedy z Legią Warszawa. Zespół ze stolicy Wielkopolski wygrał po rzutach karnych.

"Teraz co powiem, po moim wyznaniu o meczu z Legią, był taki mecz, finał Pucharu Polski 1988 roku. Ten mecz był sprzedany i co mam powiedzieć, że sprzedawali wszystko, a jak mi ktoś powie, że byłem pod wpływem alkoholu, mówię prawdę. Andrzej Strejlau wie o wszystkim. Taka jest prawda" - napisał.

Według informacji przekazanych przez Szeligę, o całym procederze wiedział trener Strejlau. Ten z kolei powtarzał, że z korupcją nie miał nic wspólnego.

Wpis Grzegorza Szeligi na Facebooku
Wpis Grzegorza Szeligi na Facebooku

Czytaj także:Krychowiak już w koszulce Al Shabab. Tak przywitał się z kibicamiTransfer Lewandowskiego motywuje Benzemę. Francuz ma nowy cel

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
gniewkowianin
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Teraz się zmieniło 7egla pachołki pislandu biorą kasę od Mateusza i dają posady kumpla pisiorkow ten klubik to jak ich szamboneria co zatruwa Wiśle  
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Usunął HAHAHAHAAHAHAHA Ależ orka  
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ale to nie ze mnie dziennikarze zrobili pośmiewisko, tylko z niego, zresztą sam się przyznał, że puścił farmazona dla pieniędzy z mediów HAHAHAHAHA Gamoniu, po 3 minutach pytasz mnie czemu zami Czytaj całość
avatar
Monmon
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A chlopczyki tak się podniecają tą piłka nożną......  
avatar
Jagafan
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Straszne to i niesamowite........a tak po krótce.......jak tak liczysz to wyliczyłeś ile tytułów nie kupiliście ? .........czy nie ma co liczyć nawet ?