"Niech go ręka boska broni". Kasperczak apeluje do Michniewicza

- Czas skończyć z kalkulacją i w meczu z Argentyną skupić się na tym, co wychodzi nam najlepiej. Grając tak jak z Arabią, śmiało możemy powalczyć o jeden punkt - mówi były reprezentant Polski i znakomity trener, Henryk Kasperczak.

Mateusz Puka
Mateusz Puka
Czesław Michniewicz PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Reprezentanci Polski wraz z trenerem Czesławem Michniewiczem od kilku dni starali się przekonać fanów, że jedyną receptą na skuteczną grę naszej kadry jest ultradefensywne ustawienie i czekanie na błędy rywali. Mecz z Arabią Saudyjską udowodnił, że nasi zawodnicy potrafią grać piłkę i stwarzać sobie groźne sytuacje.

- Niech go ręka boska broni przed zmienianiem tego składu - apeluje do Michniewicza selekcjoner wielu reprezentacji narodowych, Henryk Kasperczak. - Kolejny raz przekonujemy się, że gdy Robert Lewandowski ma wsparcie w kolegach w ataku, to nasza gra wygląda bardzo dobrze i potrafimy stwarzać wiele groźnych sytuacji. Przed spotkaniem z Meksykiem włączyła się niestety typowa dla Polaków kalkulacja, a przez to tylko zremisowaliśmy ten mecz. Nie mam wątpliwości, że gdyby w tamtym starciu od początku wyszedł duet Lewandowski, Arkadiusz Milik to już dziś cieszylibyśmy się z awansu do fazy pucharowej - dodaje.

Doświadczony trener apeluje do naszej drużyny, by przestali myśleć o swoich rywalach, a przed meczem z Argentyną skupili się tylko na sobie. Może się okazać, że remis z ekipą z Ameryki Południowej może w zupełności wystarczyć naszym do upragnionego wyjścia z grupy. Widać bowiem, że Arabii Saudyjskiej trudno będzie powtórzyć tak dobry mecz jak na inaugurację mundialu, zwłaszcza, że w drużynie nie ma dwóch czołowych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało"

Wiele zależy od trenera Czesława Michniewicza, który do tej pory żonglował składem w zależności od klasy rywala. Można się więc spodziewać, że na spotkanie z Argentyną będzie próbował znacznie bardziej defensywnego ustawienia niż w sobotnim wygranym meczu.

- Mamy świetnego bramkarza i niezłą linię obrony, która w dwóch meczach zachowała czyste konto. Wystarczy już tych obaw i asekuranctwa. Po prostu wyjdźmy z Argentyną z takim samym nastawieniem jak w sobotę i walczmy o każdy metr boiska. Moim zdaniem naprawdę nie ma powodów do obaw. Większe szanse na wywalczenie remisu mamy kontynuując tą filozofię niż znów nastawianie się na bronienie. Myślę, że w Polsce nie ma teraz osoby, której nie podobałaby się gra naszej reprezentacji z Arabią. To było naprawdę solidne spotkanie - wyjaśnia Kasperczak.

Czytaj więcej:
Polacy kontynuują świetną passę
Jesteśmy "dziadami"? Ja to kupuję

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Polakom uda się wyjść z grupy na tegorocznych mistrzostwach świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×