Miał być gwiazdą Realu Madryt. Teraz narzeka na swój los
Eden Hazard to jedna z największych transferowych pomyłek w historii Realu Madryt. Skrzydłowy rozmowie z belgijskim RTBF Sport, narzeka na swoją sytuację w klubie i brak kontaktu z Carlo Ancelottim.
Sam piłkarz nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w klubie. W obecnych rozgrywkach zagrał mniej niż 100 minut, będąc trzecim najmniej wykorzystywanym zawodnikiem Realu Madryt. Ostatni raz skrzydłowy pojawił się na boisku w meczu Pucharu Króla z czwartoligowym Cacareno.
- Kiedy czujesz się ważny, masz pewność siebie, masz wsparcie kibiców i wtedy wszystko jest łatwiejsze. Chcę znowu mieć radość z gry na boisku. Sesje treningowe są dobre, ale tym, co utrzymuje nas przy życiu, są mecze. Mam nadzieję, że mogę coś wnieść i że trener nadal na mnie liczy - powiedział w rozmowie z belgijskim RTBF Sport.
Co ciekawe, Eden Hazard zdradził dziennikarzom, że w ogóle nie rozmawia z trenerem Carlo Ancelottim.
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33- Nie rozmawiamy ze sobą. Nawet jeśli nie pozwala mi grać, będę miał do niego szacunek. Muszę respektować takiego gościa jak on, ze względu na to, co osiągnął w futbolu - dodał były już reprezentant Belgii.
Real Madryt z chęcią pozbędzie się "gwiazdora", aby zwolnić jego wysoką pensję. Belg ma umowę obowiązującą do czerwca 2024 roku. Na jej mocy rocznie pobiera kwotę w wysokości 15 milionów euro netto, czyli najwięcej w drużynie.
Zobacz także:
Polak robi furorę w USA. "Natychmiast stał się liderem"
Problemy Lewandowskiego. Prezes PZPN zabrał głos