Korona nie może pozwolić sobie na chwilę słabości. Krok od utrzymania
Korona Kielce może zapewnić sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie już w najbliższy piątek. Warunkiem jest wygrana w wyjazdowym meczu z Piastem Gliwice (początek o godz. 18).
32. kolejka rozpocznie się meczem w Gliwicach, gdzie Piast podejmie Koronę. Zespół prowadzony przez Kamila Kuzerę ma w tym momencie sześć punktów przewagi nad Śląskiem, a do tego lepszy bilans w bezpośrednich starciach.
- Temat nie jest jeszcze zamknięty, mamy jeszcze swoje do zrobienia. Polska liga wygląda tak, że jeśli pozwolisz sobie na chwilę słabości, to mecze mogą się źle dla nas skończyć - powiedział trener Kuzera na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: "Ręce opadają". Skandaliczne obrazki w CzęstochowieUtrzymanie może zostać "przyklepane" w piątkowym meczu z Piastem bez konieczności oglądania się na inne wyniki. Warunek jest jeden - zwycięstwo w Gliwicach. - Dlatego ten mecz jest ważny z psychologicznego punktu widzenia. Zrobimy wszystko, żeby to zrealizować. Jesteśmy blisko spięcia tego półrocza bardzo fajną klamrą. Kielce mocno potrzebują Ekstraklasy i mocno o nią walczą - przyznał trener Korony.
Ale o jakiekolwiek punkty w Gliwicach nie będzie Koronie łatwo. Piast już w żadnym stopniu nie przypomina fatalnie grającej drużyny w rundzie jesiennej. Od momentu, gdy zespół objął Aleksandar Vuković, Piast zaczął piąć się coraz wyżej w tabeli i aktualnie jest na piątym miejscu. Biorąc pod uwagę wyłącznie 2023 rok, gliwiczanie są na równi z Rakowem Częstochowa (zdobyli po 30 punktów).
- Piast jest na fali, natomiast my postaramy się zaburzyć ich serię i trochę napsuć im krwi - mówi Kuzera.
- W grze Piasta jest bardzo duża solidność i odpowiedzialność. Używają bardzo prostych piłkarskich rzeczy, przez co jest im łatwiej w poszczególnych meczach. Kluczem będzie determinacja, odpowiedzialność i realizacja założeń. Myślę, że piłkarsko sobie poradzimy - dodał szkoleniowiec Korony.
Początek meczu Piast Gliwice - Korona Kielce w piątek o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE:
Morawiecki obiecuje pomoc Rakowowi Częstochowa. "Zainwestujemy środki państwowe"
Kolejny duży klub chce Papszuna