Media: To dlatego doszło do pobicia? Nowe fakty ws. ataku na Komara

RMF FM przekazało nowe wieści ws. pobicia Kewina Komara. Według najświeższych informacji podanych przez dziennikarzy, nie był to atak pseudokibiców. Poszło o... dziewczynę.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Kewin Komar Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Kewin Komar
Jak już informowaliśmy w ostatnich dniach (---> TUTAJ), w sobotę w położonej w powiecie bocheńskim wsi Wiśnicz Mały odbył się organizowany przez miejscową Ochotniczą Straż Pożarną piknik rodzinny. Obecny był tam m.in. bramkarz Puszczy Niepołomice, Kewin Komar.

Golkiper udał się na festyn wraz ze swoją dziewczyną. Początkowo mówiło się, że zawodnika zaatakowała grupa pseudokibiców Wisły Kraków. Jak poinformowało we wtorek RMF FM, przebieg wydarzeń był inny.

Bramkarz miał tam spotkać byłego partnera swojej kobiety. Najpierw doszło do awantury, a później do bójki. Kewin Komar doznał urazu ręki i trafił na SOR, a drugi mężczyzna ma uszkodzoną szczękę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Według źródła, policja wyjaśnia szczegóły tego zajścia. Zabezpieczono monitoring i w toku są już przesłuchania pierwszych świadków zdarzenia. Później sprawa ma zostać przekazana do prokuratury w Bochni.

"Po artykułach medialnych, dotyczących incydentu do jakiego miało dojść w sobotę koło Bochni - rzekomo na tle kibicowskim, małopolska Policja podjęła czynności mające na celu zweryfikowanie przedmiotowego zdarzenia" - przekazała małopolska policja w specjalnym komunikacie.

"Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego. Po zebraniu pełnego materiału procesowego w tej sprawie, zostanie on niezwłocznie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Bochni celem oceny prawnej" - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj także:
Drużyna Michniewicza znów górą. Złe informacje ws. Krychowiaka
Zła wiadomość dla Rakowa Częstochowa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×