Rosjanin poprowadzi mecze Ronaldo i Benzemy. Podpisali umowę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mike Kireev/NurPhoto/Sylvain Dionisio ATPImages / Na zdjęciu: Sergiej Karasiew, w kółku Cristiano Ronaldo.
Getty Images / Mike Kireev/NurPhoto/Sylvain Dionisio ATPImages / Na zdjęciu: Sergiej Karasiew, w kółku Cristiano Ronaldo.
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim czasie Rosjanie coraz częściej pojawiają się na arenie międzynarodowej w piłce nożnej. Po dwóch sparingach reprezentacji tego kraju wkrótce możemy ujrzeć sędziów rosyjskich w innej lidze.

Od 24 lutego 2022 roku w Ukrainie trwa barbarzyńska wojna wypowiedziana przez Władimira Putina, w której giną tysiące niewinnych ludzi, a kraj jest równany z ziemią. Od tamtego czasu wiele sankcji zostało nałożonych na Rosję, także tych sportowych.

Jednak mimo sankcji przedstawiciele Rosji pojawiają coraz częściej w rywalizacji międzynarodowej. W ostatnim czasie reprezentacja tego kraju rozegrała dwa mecze towarzyskie (1:0 z Kamerunem i 2:2 z Kenią), a trzeci chętny pojawił się niedawno.

Teraz pojawią się głosy o tym, że rosyjscy sędziowie będą prowadzić spotkania w innej lidze. Według informacji portalu sports.ru została podpisana umowa pomiędzy Rosją i Arabią Saudyjską na mocy której arbitrzy obu krajów wymienią się i poprowadzą spotkania w innych ligach.

Tym samym znany rosyjski sędzia Siergiej Karasiew powraca do sędziowania meczów wielkich gwiazd. Wielu fanów już nie może się doczekać jego spotkania z Cristiano Ronaldo, który w przeszłości otwarcie mówił, że nie będzie miał taryfy ulgowej dla gwiazdora.

- Zawodnicy powinni zajmować się swoimi sprawami, ich władza nie powinna wpływać na sędziów. Jeśli więc Ronaldo zasłuży na wyrzucenie, wyślę go. I nie ma się czego wstydzić - mówił Karasiew przed Euro w 2016 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

Zobacz także: Rosjanie nie popisali się w starciu z Kenią. Jedna bramka w meczu Senegalu z Kamerunem UEFA wlepiła karę za obrażanie Putina. Zaskakująca reakcja piłkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)