Magiczne podanie Josue. Legia demoluje GKS Tychy w Pucharze Polski [WIDEO]

W czwartek o godz. 21 rozpoczął się mecz GKS-u Tychy z Legią Warszawa w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Goście bardzo szybko wypracowali sobie przewagę, dwie bramki zdobył Blaz Kramer, a przy jednej z nich świetnym podaniem popisał się Josue.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Piękne podanie Josue rozpoczęło akcję bramkową w meczu GKS Tychy - Legia Warszawa Twitter / Screen / Polsat Sport / Na zdjęciu: Piękne podanie Josue rozpoczęło akcję bramkową w meczu GKS Tychy - Legia Warszawa
Kibice GKS-u Tychy bardzo długo czekali na taki mecz. Przyszli na stadion w liczbie ponad 10 tys. i od początku stworzyli gorącą atmosferę.

Ale bardzo szybko zostali uciszeni - w 10. minucie po świetnym podaniu Bartosza Slisza gola strzelił Blaz Kramer. Idealnie przyjął piłkę, ustawił ją do strzału i huknął na tyle mocno, że stojący w bramce GKS-u Adrian Kostrzewski nie miał szans na skuteczną interwencję.

Gospodarze nie zdążyli się otrząsnąć po pierwszym ciosie, a po chwili oberwali po raz drugi. Gil Dias podał w tłoku do Marca Guala, a ten oddał sytuacyjny strzał z kilku metrów i Kostrzewski musiał drugi raz wyciągać piłkę z siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Mogło być jednak jeszcze gorzej, bo przecież kilka minut przed pierwszym golem sędzia Jarosław Przybył podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Slisz przewrócił się w "szesnastce" po wejściu Kostrzewskiego, jednak VAR podpowiedział arbitrowi zmianę decyzji. Ostatecznie uznano, że przewinienia nie było. To nie wybiło z rytmu Legii, która bardzo szybko wysforowała się na dwubramkowe prowadzenie.

Choć i tak po 45 minutach Legia miała trzy gole przewagi. Bajecznym podaniem popisał się Josue, Paweł Wszołek wyprzedził obrońcę, poczekał na odpowiedni moment i zagrał do Kramera, a ten z bliska trafił do pustej bramki.

Gol Blaza Kramera na 0:3

CZYTAJ TAKŻE:
"Na tysiąc procent". Prezes Śląska pewny siebie ws. największej gwiazdy
Ojciec Luisa Diaza pozostaje w niewoli. Za wszystkim stoi organizacja terrorystyczna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×