Koniec wielkiej passy Bayernu Monachium
Kamil Grabara nie dał się pokonać w meczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Jego FC Kopenhaga przerwała imponującą serię niemieckiej ekipy.
Kamil Grabara wprawdzie nie miał zbyt wiele pracy, natomiast w pierwszej połowie popisał się świetną paradą po strzale głową Thomasa Muellera. Show skradł mu Manuel Neuer. Niemiec dwukrotnie ratował Bayern w końcowej fazie rywalizacji. FC Kopenhaga wywalczyła bezbramkowy remis w Lidze Mistrzów.
Drużyna Grabary sprawiła sporą niespodziankę, do czego w pewnym stopniu przyczynił się Polak. Jak wyliczył serwis statystyczny "Opta", monachijczycy wygrali 17 z rzędu meczów fazy grupowej Ligi Mistrzów i zdobyli w nich aż 38 bramek - dopiero mistrzowie Danii zatrzymali europejskiego potentata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!To było pierwsze czyste konto Grabary w trwającej edycji europejskich rozgrywek. Przed ostatnią serią gier FC Kopenhaga jest wiceliderem grupy A, w związku z czym ma naprawdę duże szanse na awans do fazy pucharowej.
Czytaj więcej:
Real - Napoli: aż sześć goli w Madrycie
Liga Mistrzów: szalona pogoń Interu Mediolan w Lizbonie. Nudy w San Sebastian