Nie żyje legendarny Larry Lloyd
Środowisko piłki nożnej pogrążone w żałobie. Z Wielkiej Brytanii napłynęła informacja o śmierci Larry'ego Lloyda. Miał 75 lat.
Do tego klubu Lloyd przeniósł się po dwuletnim pobycie w Coventry City. Transfer ten był wart 60 tysięcy funtów. Były obrońca miał duży wkład w sukcesy osiągane przez Nottingham.
Wcześniej jednak Lloyd był filarem defensywy Liverpoolu. W barwach tego zespołu Anglik wystąpił w 150 meczach, zdobywając w nich cztery gole i wielokrotnie ratując drużynę przed utratą bramki.
Dobra dyspozycja Lloyda została dostrzeżona przez ówczesnego selekcjonera reprezentacji Anglii, który powołał go do kadry. W niej nie był jednak pierwszoplanową postacią - rozegrał zaledwie cztery spotkania.
W 1983 roku po dwuletnim pobycie w Wigan Athletic, gdzie pełnił rolę zawodnika i menedżera, zawiesił buty na kołku. Po zakończonej karierze nie odsunął się od piłki nożnej. Lloyd spędził rok zarządzając Notts County, ale został zwolniony po zaledwie jednym sezonie po tym, jak klub spadł z ligi.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej Lloyd spędził większość swojego życia w Hiszpanii, gdzie był właścicielem kilku barów. Zajmował się także sprzedażą nieruchomości, zanim wrócił na stałe do Wielkiej Brytanii w 2021 roku, aby zamieszkać w Nottingham.
Zobacz także:
Pierwszy raz awansowali na Euro. Zobacz, co się działo w szatni
Kabaret podczas wywiadu ze Szczęsnym w TVP