Co tam się działo? Piłkarz PSG wściekł się, gdy usłyszał decyzję
Nordi Mukiele z powodu podejrzenia urazu głowy opuścił boisko w 13. minucie meczu Paris Saint Germain - Clermont Foot 63 (1:1). Francuz nie mógł jednak pogodzić się z tą decyzją. Do interwencji zmuszony był sam dyrektor sportowy PSG.
Niewiele zmienia nawet remis PSG w 28. kolejce z Clermont Foot 63 (1:1, relacja TUTAJ). Bo w najgorszym przypadku paryżanie będą mieli dziesięć punktów przewagi nad drugim Stade Brestois 29. Zapewne wynik ligowego meczu byłby inny, gdyby od początku mistrz Francji walczył w podstawowym składzie.
PSG postanowiło jednak dać odpocząć kluczowym zawodnikom z uwagi na to, że w najbliższym tygodniu rozpocznie walkę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z FC Barceloną. I gdy w pierwszym kwadransie doszło do zderzenia, wobec którego u Nordiego Mukiele podejrzewano uraz głowy, trener Luis Enrique postanowił go zmienić.
ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowieHiszpański szkoleniowiec nie chciał ryzykować i zamierzał oszczędzić swojego podopiecznego na nadchodzący mecz. Francuz z kolei nie zamierzał opuścić boiska i był zły, gdy został zmuszony do opuszczenia placu gry już w 13. minucie. A przecież zawodnik zalał się krwią po wspomnianym zajściu.
Enrique jednak rzadko stawia na 26-latka, stąd ten nie chciał, aby przepadła mu okazja do występu. Doszło nawet do tego, że z trybun do ławki rezerwowych zszedł dyrektor sportowy PSG Luis Campos, by przemówić do rozsądku Mukiele. Mimo to ten nie mógł się pogodzić z tą decyzją.
Paryżanie walkę o półfinał Ligi Mistrzów rozpoczną w środę, 10 kwietnia. W pierwszej kolejności zmierzą się z mistrzem Hiszpanii na własnym stadionie. Sześć dni później dojdzie do rewanżu na terenie drużyny Roberta Lewandowskiego.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)