Mecz prawdy w Warszawie - zapowiedź spotkania Legia Warszawa - Hapoel Tel Awiw

Już w czwartkowy wieczór grupowa faza europejskich rozgrywek zagości przy Łazienkowskiej. Wprawdzie nie jest to wymarzona Liga Mistrzów, jednak Liga Europy, biorąc pod uwagę drogę do niej, daje kibicom w Warszawie ogromną satysfakcję. Początek spotkania z Hapoelem Tel Awiw już o 21.05.

Paweł Korzeniowski
Paweł Korzeniowski

Drużyna gości przyleciała do Polski już we wtorek, tego samego dnia odbyła też pierwszy trening przy Łazienkowskiej. Izraelczycy byli pod wrażeniem Pepsi Areny, twierdząc, że w tak pięknym miejscu, obowiązkiem jest zdobycie trzech punktów. W ostatnim spotkaniu podopieczni Drira Kashtana zaledwie zremisowali bezbramkowo z Hapoelem Hajfą.

Trzynastokrotny mistrz Izraela zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli Ligat ha'Al, tracąc zaledwie jeden punkt do Maccabi - innej drużyny ze stolicy. Mało kto pamięta, ale Robotnicy w minionej dekadzie grali w 1/4 finału Pucharu UEFA, mierząc się m.in z Chelsea Londyn. Rywalizowali również w elitarnej Lidze Mistrzów. Dorobek ekipy przyjezdnej jest więc nieporównywalnie większy niż legionistów.

Hapoel zameldował się nad Wisłą w najmocniejszym składzie. - Mamy duże doświadczenie i damy sobie radę. Co ważne, wszyscy są zdrowi i gotowi do gry - mówił na konferencji prasowej trener przyjezdnych. Michał Żewłakow i spółka będą musieli poradzić sobie z ekipą, która dysponuje wielką siłą w ofensywie. Omer Damari oraz Toto Tamuz to największe gwiazdy tego zespołu. Obaj niezwykle skuteczni - pierwszy w niemal w pojedynkę "załatwił" Izraelczykom awans do fazy grupowej Ligi Europy, drugi zaś został królem strzelców rodzimej ligi, mając na koncie aż 21 goli. Czy to starczy, by wymazać plamę, którą Hapoel dał w przegranym meczu z Rapidem Bukareszt?

W zespole Macieja Skorży atmosfera jest bardzo dobra. Humory dopisują za sprawą wygranej w Bełchatowie. Tam wspaniałe spotkanie zaliczyli kadrowicze: Jakub Wawrzyniak (bramka) oraz Maciej Rybus (dwie asysty). Obaj poważnie myślą o występie na Euro 2012 - droga do tej imprezy to nie tylko spotkania samej kadry, a również ważne mecze klubowe, jak choćby ten z Hapoelem. Do składu po kontuzji wraca Michał Kucharczyk, który rozegrał 30 minut w poniedziałkowym spotkaniu z Mazowszem Grójec. Sam zainteresowany podkreśla, że dopiero dochodzi do pełnej dyspozycji, nie wyklucza to jednak jego występu w czwartek. Podobnie ma się sytuacja z Manu, on z kolei pauzował przez trzy tygodnie. Po meczu w Pucharze Polski z Rozwojem II Katowice na uraz narzekał Ivica Vrdoljak. Kapitan Legii wrócił już jednak do normalnych treningów i będzie gotowy na mecz z Izraelczykami.

Tuż po losowaniu, zarówno trener, jak i piłkarze, wskazywali Hapoel jako zespół teoretycznie najsłabszy w grupie. Po porażce w Eindhoven, zawodnikom Legii nie pozostało nic innego niż zwycięstwo nad rywalem. Trener Wojskowych zdradził swoją receptę na dokonanie tej sztuki: - Hapoel lubi być w posiadaniu piłki. Na dodatek świetnie radzą sobie z atakiem pozycyjnym, ale mają kłopoty, gdy zepchnie się ich do defensywy. Zrobimy wszystko, aby tak się stało - mówił szkoleniowiec z Łazienkowskiej.

Legia Warszawa - Hapoel Tel Awiw / czw. 29.09.2011 godz. 21.05

Przypuszczalny skład Legii:
Kuciak - Jędrzejczyk, Komorowski, Żewłakow, Wawrzyniak - Manu, Borysiuk, Gol, Radović, Rybus - Ljuboja

Sędzia: Said Ennjimi (Francja)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×