Michał Renusz: Spokojnie moglibyśmy zakończyć rozgrywki w czołówce

W sobotę Michał Renusz wrócił do składu Bogdanki po kartkowej pauzie, ale nie miał powodów do zadowolenia. Jego drużyna przegrała z Wartą 0:2 po bramkach straconych w początkowej fazie spotkania.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Pierwszy gol dla gospodarzy padł już w 3. minucie i to pokrzyżowało nam plany. Potem była jeszcze jedna bramka i znaleźliśmy się w bardzo trudnym położeniu. Szkoda, bo chcieliśmy zainkasować trzy punkty. Zależy nam na tym, by w końcówce sezonu wypaść jak najlepiej i osiągnąć wysokie miejsce w tabeli - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Michał Renusz.

Do pewnego momentu podopieczni Piotra Rzepki bili się nawet o awans, ale zaprzepaścili swoje szanse przegrywając z Pogonią Szczecin. W Poznaniu polegli po raz drugi z rzędu. - Długo wierzyliśmy, że osiągniemy sukces. Niestety nie udało się, mimo że wszyscy zasuwali. Szkoda tych porażek, bo starcie z Pogonią to był typowy mecz na 0:0. Z Wartą natomiast za szybko straciliśmy gola, to nam podcięło skrzydła. Gdyby wynik bezbramkowy utrzymał się dłużej, to gospodarze by się denerwowali. Wtedy byłaby szansa coś im strzelić - dodał 25-letni pomocnik.

Bogdanka zajmuje aktualnie 6. miejsce w tabeli. Czy to pozycja odpowiadająca jej możliwościom? - Uważam, że spokojnie moglibyśmy zakończyć rozgrywki w czołówce. Był zresztą moment, że znaleźliśmy w grupie, która walczyła o awans. Nasze marzenia prysły po pojedynku z Pogonią, choć już wcześniej zaliczyliśmy bolesną porażkę w Płocku - stwierdził Renusz.

W ostatnich kolejkach łęcznianie zmierzą się z: Piastem Gliwice, Sandecją Nowy Sącz oraz Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×