Janicki: Nie interesuje mnie los Pogoni
Młody obrońca pomógł Lechii zagrać z Pogonią na "zero w tyłach". Janicki wyznał, że choć występ w mieście urodzenia wiązał się ze stresem, to poczynania szczecińskiego klubu są mu dość obojętne.
- Szybko zapomnieliśmy o przegranej inauguracji. W Szczecinie wyszliśmy na boisko z zupełnie innym planem i nastawieniem. O zwycięstwie zdecydowała głównie skuteczność. Udało nam się stworzyć kilka sytuacji strzeleckich, z których dwie zamienili na bramki Traore i Surma. Nie jest jednak tak, że tylko ten pierwszy wygrał nam mecz. Cała jedenastka grała i walczyła - przypomniał obrońca Lechii Rafał Janicki.
Podopieczni Bogusława Kaczmarka nie przespali tygodnia poprzedzającego mecz w Pogonią i wzorowo odrobili lekcje taktyczne. - Trener rozłożył nam przeciwnika na czynniki pierwsze. Rozrysował ich grę i wskazał mankamenty. Podstawowym założeniem było wykluczenie z gry Ediego Andradiny i naprawdę Marcin Pietrowski fantastycznie wykonał to zadanie, odcinając go od podań. W praktyce było widać, że znaliśmy ich sposób gry i to przyniosło efekt.