Huczny finał akcji "Gramy o marzenia"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ponad 5 tys. kibiców Górnika Zabrze i Wisłoki Dębica wzięło udział w finale akcji "Gramy o marzenia", który odbył się w sobotę na stadionie przy Roosevelta i na "Śląskim Rancho".

Finał akcji "Gramy o marzenia" spotkał się z dużym zainteresowaniem kibiców Górnika Zabrze i Wisłoki Dębica. Pojedynek sympatyków tych drużyn otworzył zresztą całą imprezę. Co godne uwagi, kibice z Zabrza pokonali gości z Podkarpacia 2:0, a jedną z bramek dla fanów Górnika zdobył... Ireneusz Jeleń. Były reprezentant Polski bardzo zaangażował się w akcję. - Kiedy można pomóc dzieciom, to wszystko schodzi na dalszy plan - przyznaje doświadczony zawodnik.

Mecz ten był jednak przedsmakiem tego, co kibiców obu drużyn czekało chwilę po jego zakończeniu. Wówczas na murawę obiektu im. Ernesta Pohla wybiegły pierwsze jedenastki Górnika i Wisłoki. Choć pojedynek miał charakter towarzyski, to zabrzanie nie zamierzali oszczędzać 5-ligowca.

Już po siedmiu minutach gospodarze prowadzili bowiem dwoma bramkami, po strzałach Aleksandra Kwieka i Przemysława Oziębały. Kiedy po pół godziny gry kolejne trafienia dołożyli Seweryn Gancarczyk, który pokonał bramkarza Wisłoki kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego, i Oziębała, to świetnie bawiący się na trybunach kibice obu drużyn zaapelowali do zespołu z Zabrza: - Nie chcemy goli, Górniku nie chcemy goli!

Ci jednak nie zamierzali spuszczać z tonu i jeszcze przed przerwą dwukrotnie zmusili do kapitulacji bramkarza dębickiej drużyny. W drugiej połowie zabrzanie dołożyli cztery kolejne trafienia, co sprawiło, że mecz skończył się wynikiem dwucyfrowym. W końcówce na boisku w obu zespołach pojawiło się dwóch kibiców, którzy wylicytowali na aukcji charytatywnej dziesięciominutowe występy w tym spotkaniu.

Po końcowym gwizdku sędziego przy Roosevelta trwała prawdziwa feta. Wypełniona po brzegi trybuna główna bawiła się razem z zawodnikami, którzy nie chcieli być gorsi. Ze szczególną pasją za doping dziękowali gracze z Dębicy, dla których był to pierwszy i być może ostatni mecz rozgrywany w takiej atmosferze i przy tak licznej publice. - Atmosfera jest kapitalna, a wynik to sprawa drugorzędna. Dla nas ważne było to, że mogliśmy pomóc potrzebującym i przetestować kilka wariantów na mecz z Legią - podkreślał Bartosz Iwan, pomocnik Górnika.

Sztab szkoleniowy zabrzańskiej drużyny do meczu podszedł bardzo poważnie, wystawiając skład przybliżony do tego, w jakim śląska drużyna za tydzień zagra z Wojskowymi. W jedenastce zabrakło jedynie Łukasza Skorupskiego, Pawła Olkowskiego, Prejuce'a Nakoulmy i Arkadiusza Milika, którzy przebywają na zgrupowaniach swoich reprezentacji. W ich miejsce przed szansą na pokazanie się trenerowi Adamowi Nawałce stanęli dublerzy i najbardziej uzdolnieni gracze drużyny juniorów klubu z Roosevelta.

Po meczu impreza przeniosła się na pobliskie zabrzańskiemu stadionowi "Śląskie Rancho", gdzie kibice byli świadkami m.in. pokazu mody, tańca towarzyskiego czy ratownictwa medycznego, jakiego udzielili ratownicy górniczy z KWK Bolesław Śmiały z Łazisk Górnych. Wymowa tego pokazu była szczególna. Wszak to dla upamiętnienia ofiar katastrof górniczych i pomocy ich rodzinom zorganizowano tę imprezę. Całe wpływy zostaną przekazane Fundacji Rodzin Górniczych, która ma przeznaczyć je na wyjazd sierot po tragicznie zmarłych górnikach nad morze.

Imprezę na "Rancho" uświetniły występy Pauli Marciniak i zespołu Verba. Po zakończeniu koncertów w plenerze kibice przenieśli się do Planet Clubu przy ul. Gdańskiej. Tam będą bawić się do rana. Organizatorzy zapowiadają, że będzie to największa trójkolorowa dyskoteka w Polsce. Patrząc na olbrzymie nią zainteresowanie - trudno mieć co do tego wątpliwości. A część wpływów z wejściówek także zasili konto akcji charytatywnej "Gramy o marzenia".

Górnik Zabrze - Wisłoka Dębica 10:0 (6:0)

1:0 - Kwiek 5' 2:0 - Oziębała 7' 3:0 - Gancarczyk 23' 4:0 - Oziębała 30' 5:0 - Kwiek 35' 6:0 - Nowak 40' 7:0 - Łuczak 46' 8:0 - Mączyński 71' 9:0 - Łuczak 75' 10:0 - Barbus 81'

Grano: 1x45 minut i 1x55 minut

Składy: Górnik:

Sławik - Bemben (66' Margol), Danch (76' Olszewski), Szeweluchin (80' Barbus), Gancarczyk (56' Telichowski) - Nowak (90' Piwowarczyk), Przybylski (63' Mączyński), Iwan (65' Płonka), Oziębała (46' Piwowarczyk, 73' Wolański) - Kwiek (68' Piasecki) - Łuczak (94' Szymon - zwycięzca aukcji) . Wisłoka:

Strzępek (70' Bieszczad) - Weres (80' Bieniasz), Kot (54' Szela, 94' Adrian - zwycięzca aukcji), Cieślik (94' Tabor), Micek (85' Ivanowsky) - Wolak (70' Podlasek), Barycza (60' Nylec), Kuter (60' Kluk), Wyszyński (46' Pęcak) - Adranowicz (73' Kubisztal), D. Kantor (46' Pruś). Sędzia:

Magdalena Figura (Świerklany).

Widzów: 3500 (w tym ok. 1000 kibiców gości).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)