Wisła zamarzła w Lubinie - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków

Tragicznie w Lubinie zaprezentowała się drużyna Wisły Kraków. Miedziowi Białą Gwiazdę rozbili aż 4:1. Zagłębie już po pierwszej połowie wybiło zespołowi z Krakowa chęć do gry.

Artur Długosz
Artur Długosz

Statystyki przed sobotnim spotkaniem przemawiały na korzyść Wisły. Lubinianie nie wygrali z "Białą Gwiazdą" od siedmiu lat. I być może motywacja, aby przełamać złą passę sprawiła, że wynik meczu w spektakularny sposób otworzyli piłkarze Zagłębia.

Już w dziewiątej minucie Michal Papadopulos otrzymał świetne podanie od Macieja Małkowskiego i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. Pięć minut później Michał Miśkiewicz ponownie musiał wyciągać piłkę z bramki. Tym razem podawał Papadopulos, a akcję wykończył Szymon Pawłowski.

Kolejnego gola, po błędzie obrońców Wisły, strzelił Robert Jeż (znów asystował Papadopulos). Po tym ciosie trudno było się podnieść podopiecznym Tomasza Kulawika, a Zagłębie wyprowadzało groźne kontrataki. "Miedziowi" dobrze grali również w obronie, co powodowało, że piłkarze Wisły szukali swojej szansy w strzałach z dystansu. Bezskutecznie Michała Gliwę próbowali pokonać Łukasz Garguła
i Maor Melikson.

Po zmianie stron goście starali się rozgrywać piłkę na połowie rywali i konstruować ataki, jednak scenariusz był podobny do tego z pierwszej części spotkania. W 54. minucie po kontrataku Zagłębia i wywalczeniu rzutu rożnego piłkę w bramce krakowskiego zespołu umieścił Aleksandar Tunczew.

Po straconym golu wiślacy jeszcze intensywnej zaatakowali, stwarzając kilka groźnych sytuacji. Honorowy gol dla gości padł dopiero w ostatniej minucie, gdy po faulu Pawła Widanowa rzut karny wykorzystał Garguła.

Komentarze:

Pavel Hapal (trener Zagłębia Lubin): Jestem bardzo zadowolony. To pierwszy mecz na własnym boisku w czasie mojej pracy w Lubinie, który wygraliśmy wyżej niż jedną bramką. Graliśmy dziś bardzo konsekwentnie, czekaliśmy na okazję. Wiedzieliśmy, że Wisła ma dobrych zawodników i dobrze utrzymuje się przy piłce. Udało nam się zdobyć pierwszą bramkę po ładnej akcji. Później stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji po kontratakach, dwie z nich wykorzystaliśmy. W drugie połowie przez siedem, osiem minut nam nie szło, ale bardzo ważna była czwarta bramka, która właściwie ustaliła wynik. Wygraliśmy zasłużenie.

Tomasz Kulawik (trener Wisły Kraków): Jeśli popełnia się takie indywidualne błędy w obronie jak my w pierwszym kwadransie, to nigdy się nie wygrywa. W szatni, w przerwie, powiedziałem zawodnikom, że nie można tracić takich bramek. One padły nie dlatego, że Zagłębie dobrze rozegrało piłkę, tylko dlatego, że my ją źle wyprowadzaliśmy. Uczulałem na to piłkarzy. Mamy problem z obroną, ponieważ z powodu kartek i kontuzji nie graliśmy w trzech ostatnich meczach w tym samym składzie. Zagłębie udowodniło nam, że tutaj jest deficyt. Gratuluję rywalom trzech punktów i dobrego meczu.

KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 4:1 (3:0)
1:0 - Michal Papadopulos 9'
2:0 - Szymon Pawłowski 14'
3:0 - Robert Jeż 16'
4:0 - Aleksandyr Tunczew 54'
4:1 - Łukasz Garguła (k.) 90+1'

Składy:

Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Costa Nhamoinesu, Bartosz Rymaniak, Aleksandyr Tunczew, Paweł Widanow, Jiri Bilek, Szymon Pawłowski, Łukasz Hanzel (79' Arkadiusz Woźniak), Robert Jeż, Maciej Małkowski (71' Elton Lira), Michal Papadopulos (85' Damian Kowalczyk).

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Marko Jovanović, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Jan Frederiksen (59' Rafał Boguski), Radosław Sobolewski, Cezary Wilk, Michał Chrapek (86' Romell Quioto), Łukasz Garguła, Maor Melikson, Daniel Sikorski (59' Cwetan Genkow).

Żółta kartka: Paweł Widanow (Zagłębie).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 6849.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×