Bundesliga: Sporo emocji i brak rozstrzygnięcia w meczu rewelacji sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibice na Badenova-Stadion zobaczyli ciekawe widowisko, w którym zabrakło tylko goli. Znacznie bliżej odniesienia zwycięstwa byli gospodarze.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek 5. z 4. drużyną tabeli stał na wysokim poziomie, a akcje szybko przemieszczały się spod jednej pod drugą bramkę. Na stuprocentowe okazje trzeba było jednak poczekać ponad godzinę.

W 64. i 65. minucie po strzałach Jana Rosenthala i Matthiasa Gintera piłkę z linii bramkowej wybijał defensor Orłów, Stefano Celozzi. Kilka chwil później po świetnym podaniu Jonathana Schmida oko w oko z Kevinem Trappem stanął Max Kruse i przegrał ten pojedynek.

W końcówce kapitalnej okazji nie wykorzystał Johannes Flum, który w sytuacji sam na sam z golkiperem Eintrachtu posłał piłkę nad poprzeczką. Ostatnią dogodną sytuację miał Cedric Makiadi, jednak źle przyjmował futbolówkę.

Podopieczni Christiana Streicha rozegrali kolejne znakomite spotkanie, ale nie zdołali sięgnąć po komplet punktów. W przypadku zwycięstwa Freiburg wyprzedziłby frankfurtczyków i awansowałby na 4. miejsce.

SC Freiburg - Eintracht Frankfurt 0:0 TABELA BUNDESLIGI ->>>

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
marco_er
22.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda tej główki Fluma, to powinien być gol. Freiburg zasłużył tym razem na 3 punkty. ich gra w defensywie była dzisiaj wzorowa