Łukasz Trałka stawia sprawę jasno: Pojechać, awansować i wrócić
Lech zakończył już udział w Lidze Europejskiej, dlatego potyczka z Termaliką w Pucharze Polski jest dla niego niezwykle ważna. Łukasz Trałka liczy, że tym razem nie dojdzie do przykrej wpadki.
Piłkarze wicemistrza Polski zdają sobie sprawę, że powtórka z rozrywki i odpadnięcie z Termaliką byłoby kompromitacją. - Nie ma żadnej dyskusji w tej kwestii. Jesteśmy faworytem, dlatego musimy tam pojechać, awansować i wrócić. Nie oznacza to, że rywal jest łatwy. Ta drużyna dysponuje kilkoma zawodnikami z przeszłością w ekstraklasie, poza tym będzie niesamowicie zmotywowana. To akurat charakterystyczne dla Pucharu Polski - dodał.
Czy przedwczesne odpadnięcie poznaniaków z Ligi Europejskiej sprawiło, że Puchar Polski zyskał dla nich na znaczeniu? - Przed sezonem zakładaliśmy grę na trzech frontach, ale niepowodzenie na arenie międzynarodowej nie zmienia naszego nastawienia. Tak czy siak Puchar Polski traktujemy poważnie. Mamy tylko więcej czasu, by popracować nad elementami, które dotąd nam nie wychodziły. Czasu już nie cofniemy, dlatego staramy się patrzeć w przyszłość. Zadanie na mecz w Niecieczy to kontynuacja dobrej passy po wygranej z Koroną - zakończył Trałka.