Kapitan Puszczy: Mieliśmy 200-procentową sytuację

Beniaminek z Niepołomic nie wykorzystał szansy na wydostanie się z ostatniego miejsca w tabeli. Puszcza ambitnie przeciwstawiła się Górnikowi Łęczna, lecz musiała uznać jego wyższość.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Na początku meczu Puszcza myślami była jeszcze w szatni, co szybko się na niej zemściło. Górnik raz za razem szturmował bramkę Andrzeja Sobieszczyka i już od 7. minuty prowadził. Goście zdołali otrząsnąć się z letargu i przejęli inicjatywę, spychając wyżej notowanego przeciwnika do defensywy. - Myślę, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Głupio straciliśmy pierwszą bramkę - ocenia Łukasz Nowak.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Tuż po przerwie niepołomicki zespół wręcz powinien doprowadzić do remisu. Po dośrodkowaniu Dawida Kałata w świetnej sytuacji znalazł się Mateusz Cholewiak, lecz fatalnie przestrzelił. - Mieliśmy jedną 200-procentową sytuację. Jeżeli ma się tak dobrą sytuację na początku drugiej połowy i to na wyjeździe, to lepszych naprawdę nie będzie. Trzeba to wykorzystywać - uważa kapitan Puszczy.
Nowak był niepocieszony po porażce w Łęcznej Nowak był niepocieszony po porażce w Łęcznej
Później było już tylko gorzej. Sędzia ukarał czerwoną kartką Pawła Strózika, co pokrzyżowało gościom szyki. Puszcza wyhamowała, a w końcówce łęczyński zespół rozstrzygnął losy meczu. - Do czerwonej kartki graliśmy lepiej, a później wiadomo - w 10 na 11 gra się ciężko. Górnik to wykorzystał i skończyło się 0:2 - kończy Nowak. Goście pogrążeni - relacja z meczu Górnik Łęczna - Puszcza Niepołomice

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×